Kto przeprosi Waldemara Chrostowskiego? - pyta redaktor "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski.
Media (najpierw "Wprost", a ostatnio "Polska" i TVN) w ciągu minionych kilku lat zrobiły wiele, by Waldemara Chrostowskiego, kierowcę ks. Jerzego Popiełuszki, przedstawić jako agenta Służby Bezpieczeństwa, który donosił na kapelana "Solidarności", a nawet mógł pomóc w porwaniu kapłana - pisze red. Czuchnowski. Przypomina że dla Waldemara Chrostowskiego porwanie i śmierć księdza Popiełuszki pozostały trwałą traumą. On sam prawie wcale się nie bronił, ale tym bezwzględniej był atakowany. Przez jednego z felietonistów nazwany został wprost "ubeckim kapusiem". Dopiero wczoraj przedstawiciel Instytutu Pamięci Narodowej przyznał: "Na Chrostowskiego nic nie ma. To ofiara SB, nie agent". Czy ktoś go teraz przeprosi? - pyta redaktor Czuchnowski.
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.
ISW: zgoda na koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów to popieranie okupacji Ukrainy
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.