Reklama

Szef EPL: Katolik Mauro tak samo dobry jak protestant Buzek

Premier Włoch Silvio Berlusconi nie powinien wspierać kandydatury Mario Mauro na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego argumentem, że to zagorzały katolik, bo to żadna przewaga nad protestantem Jerzym Buzkiem - powiedział w czwartek przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Wilfried Martens.

Reklama

Wyraził nadzieję, że chociaż w grze są wciąż obaj politycy, to jedna ze stron wycofa się przed zaplanowanym na 7 lipca głosowaniem nad wyborem chadeckiego kandydata na przewodniczącego PE. "Nie można bronić Mauro argumentem, którego użył Berlusconi - że to katolik. Buzek jest praktykującym protestantem - i to jest taka sama zaleta" - powiedział Martens po spotkaniu szefów rządów wywodzących się z chadeckiej EPL, poprzedzającym dwudniowy szczyt UE w Brukseli. Wchodząc tam premier Włoch zachwalał Mauro jako "praktykującego katolika", a Włochy jako "lojalny wobec Niemiec i Francji" kraj założycielski UE. Martens przypomniał, że jedną z podstawowych zasad EPL jest religijny pluralizm. "Musimy szanować każdą religię, każde wyznanie" - powiedział. Kwestia kandydata chadeckiej grupy EPL w Parlamencie Europejskim na jego przewodniczącego była jednym z tematów spotkania, ale żadna decyzja nie zapadła. "Berlusconi bronił Mauro, Jacek Saryusz-Wolski bronił Buzka" - relacjonował Martens. On sam nie opowiedział się za żadnym z nich. "Obowiązkiem szefa grupy Josepha Daula jest poszukiwanie porozumienia. Jeśli to nie będzie możliwe - będzie głosowanie" - powiedział. Saryusz-Wolski powiedział, że na spotkaniu kandydaturę Buzka poparła kanclerz Niemiec Angela Merkel. "Powiedziała, że Buzek jest dobrym kandydatem, że w wyniku rozstrzygnięcia nikt nie powinien być rozczarowany i że w tej materii są jeszcze potrzebne dalsze rozmowy - relacjonował. - Na pewno mamy poparcie niemieckie". Czwartkowe spotkanie między premierem Donaldem Tuskiem a Berlusconim przy okazji szczytu EPL nie przyniosło przełomu: obie strony pozostały przy swoich stanowiskach. "Jest jeszcze czas na dalsze rozmowy, ale gdyby one nie przyniosły rezultatu, to 7 lipca będzie głosowanie" - powiedział Saryusz-Wolski. Jego zdaniem, "jeżeli Włosi przegrają z nami w głosowaniu (...), to będą się domagali rekompensaty. Kuluarowe wieści są takie, że Włosi myślą o wysokim przedstawicielu ds. polityki zagranicznej po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. Mają prawo domagać się rekompensat w kolejnych rozdaniach (stanowisk)". Saryusz-Wolski powiedział, że ze strony włoskiej otrzymał propozycję rezygnacji ze wszystkich innych stanowisk w PE dla Włoch, jeśli Polska zrezygnuje z Buzka na rzecz Mauro. "Postawili wszystko na jedną kartę. Tę propozycję odrzuciłem" - powiedział. Tusk ocenił po spotkaniu z Berlusconim, że "strona włoska jest bardziej skłonna rozmawiać o ekwiwalentach niż strona polska". "Premier Berlusconi nie ukrywał, że ambicje włoskie są wielokierunkowe. Zrozumiałem to jako gotowość Włochów do rozmawiania o różnych kompozycjach (personalnych w UE)" - powiedział premier. PAP nieoficjalnie dowiedziała się od zastrzegających sobie anonimowość źródeł jednego z krajów UE w Brukseli, że Mauro lub inny włoski eurodeputowany mógłby objąć stanowisko szefa komisji spraw zagranicznych PE, które teraz piastuje Saryusz-Wolski. W grę nie wchodzi natomiast przywództwo we frakcji EPL, które ma utrzymać Francuz Joseph Daul. Michał Kot

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Sobota
dzień
5°C Sobota
wieczór
2°C Niedziela
noc
2°C Niedziela
rano
wiecej »

Reklama