Szesnastu zabitych i 27 rannych, w tym wielu w stanie ciężkim - taki oficjalny bilans katastrofalnego wybuchu wagonów-cystern z gazem w Viareggio w Toskanii podał w środę włoski minister infrastruktury i transportu Altero Matteoli, występując w Izbie Deputowanych.
W ciągu ostatnich godzin w szpitalach zmarło dwoje ciężko poparzonych dzieci. W miejscu katastrofy, w zgliszczach zniszczonych i spalonych domów wciąż poszukiwani są zaginieni. Przypuszcza się, że w ruinach mogą być jeszcze dwie osoby.
Trwa akcja usuwania szkód. Jest to bardzo delikatna operacja ze względu na ogromne ilości płynnego gazu w wykolejonych wagonach pociągu.
W nocy z poniedziałku na wtorek pociąg z 14 wagonami wykoleił się w pobliżu stacji w samym centrum Viareggio. Doszło do serii wybuchów w dwóch cysternach, w wyniku których ogień natychmiast rozprzestrzenił się na okoliczne domy. Pięć z nich zostało zniszczonych, jeden całkowicie się zawalił.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.