W ocenie Adama Bodnara z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka nowelizacja konstytucji zakazująca kandydowania do parlamentu osobom skazanym jest zgodna ze standardami praw człowieka.
Bodnar zaznaczył w środowej rozmowie z PAP, że nie ma międzynarodowych ograniczeń w tym zakresie i decyzja parlamentu o zmianie konstytucji mieści się "w swobodzie ustrojodawcy w sprawie takich regulacji". "Jeśli chodzi o standardy praw człowieka, to nie rozstrzygają one jednoznacznie, czy człowiek skazany może, czy też nie, kandydować do parlamentu" - podkreślił.
Według niego poszczególne systemy parlamentarne przyjmują różne rozwiązania. "W niektórych jest to dopuszczalne, w niektórych nie. Opinia międzynarodowa, szczególnie Komisji Weneckiej, jest taka, że to do ustrojodawcy należy decyzja w tej sprawie" - wyjaśnił Bodnar.
Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo, zwana Komisją Wenecką, utworzona została przez Radę Europy w 1990 roku. Komisja ma zajmować się gwarancjami prawnymi dla demokracji.
W nowelizacji konstytucji przyjętej przez Sejm i Senat znalazł się zapis: "Wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego". Środowa decyzja Senatu o uchwaleniu zmiany w konstytucji (Sejm przyjął nowelę w maju) w zasadzie kończy pracę nad tą sprawą, bowiem zgodnie z konstytucją prezydent nie może tej noweli zawetować ani zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego. Może ją jedynie podpisać.
Zmiany mają obowiązywać od następnej kadencji parlamentu.
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."