Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere powiedział w czwartek w wywiadzie dla austriackiego dziennika "Der Standard", że UE powinna ustalać co roku maksymalną liczbę uchodźców, których chce i może przyjąć, a także lepiej chronić granice zewnętrzne Unii.
"Europa powinna się zobowiązać do wielkodusznego przyjęcia uchodźców - liczby odpowiadającej skali problemu migracyjnego" - powiedział de Maiziere.
Jak dodał, imigranci będący rzeczywiście w potrzebie, przede wszystkim z Syrii i Iraku, byliby wybierani wspólnie (na poziomie europejskim). W przypadku wyczerpania kontyngentu nikt inny nie mógłby być w danym roku przyjęty - podkreślił szef niemieckiego MSW. Wyjątkiem byłyby osoby z prawem do azylu politycznego, jednak stanowią one jedynie 2 proc. imigrantów - wyjaśnił minister.
Zdaniem de Maiziere'a wprowadzenie proponowanego przez niego systemu musiałoby być związane ze wzmocnieniem granic zewnętrznych UE. "Hojny kontyngent nie może funkcjonować wraz z istniejącą obecnie masową migracją, organizowaną przez przemytników ludzi" - zastrzegł.
Minister zaznaczył, że taki system byłby do przyjęcia dla krajów UE. "Sprzeciw wobec rozdziału uchodźców wynika z tego, że wiele krajów nie ma pewności, iż chodzi o osoby rzeczywiście potrzebujące pomocy oraz iż liczba (imigrantów) nie jest ograniczona" - powiedział de Maiziere. Jeżeli wprowadzimy kontyngenty, to porozumienie w ramach UE stanie się łatwiejsze - ocenił.
De Maiziere forsuje pomysł kontyngentów od września br. Po raz pierwszy zaproponował takie rozwiązanie w wywiadzie dla niemieckiego "Spiegla". Jego propozycja stanowi alternatywę wobec pomysłu wprowadzenia narodowego limitu przyjęć uchodźców, czego domaga się m. in. bawarska CSU, a co zdecydowanie odrzuca kanclerz Angela Merkel.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.