Nie żyje turystka, która wczoraj wieczorem spadła do Żlebu Kulczyńskiego.
Ratownicy TOPR dotarli do turystki, która we wtorek wieczorem poślizgnęła się i spadała kilkaset metrów do Żlebu Kulczyńskiego w Tatrach. Kobieta nie przeżyła upadku - poinformował ratownik dyżurny TOPR Kamil Suder.
W akcji ratunkowej wzięło udział blisko 20. ratowników górskich.
"Po dotarciu do poszkodowanej okazało się, że kobieta podczas upadku doznała śmiertelnych obrażeń" - powiedział PAP ratownik dyżurny.
O wypadku zawiadomili ratowników towarzysze poszkodowanej, którzy również potrzebowali pomocy ratowników, aby bezpiecznie zejść na dół. Ciemności i padający śnieg utrudniły akcję ratunkową. Ratownicy nie mogli użyć śmigłowca.
Szlak przez Żleb Kulczyńskiego prowadzi do Orlej Perci i jest jednym z trudniejszych w Tatrach, a przejście zimowe wymaga odpowiedniego sprzętu i doświadczenia. W Żlebie Kulczyńskiego często dochodzi do groźnych wypadków turystycznych w tym tragicznych.
W Tatrach panują typowo zimowe warunki turystyczne. Obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Część szlaków jest przykryta śniegiem, a ich przebieg jest niewidoczny. W wielu miejscach szlaki są mocno oblodzone. Sprzęt zimowy jak raki, czekan, zestaw lawinowy w takich warunkach jest niezbędny.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.