Na brzegu stoi cała wioska, są koledzy, jest teściowa. A Piotrek w dzień wypływa łowić ryby. To nie skończy się dobrze.
"#jeszcze5minutek, czyli jak nie przegapić miłości?" - to temat konferencji, jaką w poniedziałek wieczorem w Katowicach wygłosił o. Adam Szustak.
I choć jak tłumaczył, #jeszcze5minutek to jedne z jego ulubionych internetowych rekolekcji (rozpoczął je w Adwencie 2015 r., zakończył początkiem lutego tego roku), to samo stwierdzenie: "jeszcze pięć minutek" - jest podszeptem Złego.
O to, by go nie słuchać i by zmienić perspektywę - z ludzkiej na Boską - zachęcał młodych po brzegi wypełniających kościół Opatrzności Bożej w Katowicach-Zawodziu.
Mistrzu, teściowa
Jak nie przegapić Miłości, mówił, przypominając historię św. Piotra. Dokładnie mowa o czasie, kiedy Jezus poprosił go, by w dzień wypłynął na głębię i zarzucił sieci. Dominikanin przypominał, że Jezus przyszedł do rybaka, który wcale nie był Nim zainteresowany, który spędził całą noc na łowieniu, który niewiele w życiu osiągnął i jedyna rzecz, o jakiej marzył, to pójście spać.
- Ja przypuszczam, że jak Piotrek to usłyszał, to po pierwsze prawie zemdlał, bo co sobie musiał pomyśleć: słuchajcie, na brzegu stoi cała wioska (...). Tam są jego koledzy, tam jest teściowa (...). Co ona sobie pomyśli? Popili w nocy i teraz będzie łowił w ciągu dnia ryby przy całej wiosce - mówił, przypominając, że Jezus dopiero co zakończył nauczać tłumy.
- Mistrzu, nie każ mi, teściowa patrzy - dominikanin parafrazował św. Piotra. Wystarczył wzrok Jezusa i rybak zmienił zdanie. Wypłynął zrezygnowany i złowili tyle ryb, że łódka omal nie zatonęła. - Piotr jak to zobaczył, to napisane jest, że upadł na twarz przed Jezusem. Pomyślcie, oni stoją w rybach i Piotrek w te ryby - mówił, rozbawiając wszystkich.
Zaraz później wyjaśnił jednak, że już wtedy Piotr w Jezusie rozpoznał Boga, którego słowa mają moc. Niemożliwe stało się możliwym. Wtedy też Piotr otrzymał od Jezusa zapewnienie, że będzie łowić ludzi.
Jestem zerem
O. Adam przypomniał później, że "jeszcze pięć minutek" - to postawa życiowa większości ludzi. To ucieczka, przed "fantastycznymi rzeczami, które moglibyśmy robić" już teraz. - Jeszcze skończę studia, jeszcze znajdę pracę i - najważniejsze - kogoś do związku sobie znajdę. I wtedy moje życie się zacznie - mówił.
Wracając do Ewangelii, która przywołuje historię św. Piotra, wyjaśnił: "Nawet jak staniesz przed najbardziej niemożliwą rzeczą w życiu, taką, której się nie da zrobić, to jeśli jesteś ze Mną (z Jezusem - przyp. J.J.), to jesteś w stanie wszystko zrobić już i natychmiast. I nie bój się, że się nie nadajesz, że jeszcze nie".
Dominikanin zachęcał do wiary w moc Bożego słowa. Choćby tego wypowiadanego podczas Mszy św. chwilę przed Komunią św.: "Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja".
- Wierzycie w to? To czemu nam się dusze nie naprawiają w czasie Mszy św.? (...) Jeśli Bóg znajdzie w kimś wiarę, to On to zrobi. Na czym się koncentrujemy? Oczywiście na: "Panie, nie jestem godzien!" - akcentował. - Jestem zerem, do niczego się nie nadaję, proszę Cię, przyjmij mnie takiego beznadziejnego.
Mówiąc do studentów, o. Adam zachęcał ich także, by nie bali się szukać swojej drugiej połówki. - Panowie, ruszcie tyłki. A najlepszy jest strach: Co, jak dostanę kosza? To jedna z najważniejszych męskich rzeczy: dostać kosza. Stajesz, otrzepujesz się, mówisz: "Byłaś mnie niegodna" i idziesz dalej - wyjaśniał, otrzymując gromkie brawa.
Myśl inaczej
- Mamy takiego Pana Boga, jasne, trzeba z Nim być, ale mamy takiego Pana Boga, który jest gotowy w każdej chwili powiedzieć: "Nie było tu ryb, a ja mówię, że są". (...) Piotr też był za słaby i nie mógł tych ryb tam wyczarować. Kochani, macie Pana Jezusa obok. I On wcale nie będzie czekał na moment, kiedy będziecie gotowi, świetni, uświęceni, doskonali. Do jakiego Piotra przyszedł? Nie do nawróconego, po rekolekcjach ignacjańskich i pełnego Ducha. Nie, do Piotra, który nie miał ochoty na sprawy religijne, który miał absolutne poczucie, że jest beznadziejny i któremu życie nie wyszło - mówił.
O. Szustak przypomniał, że Piotr spełnił później zapowiedź Jezusa - stał się rybakiem ludzi. Mimo że po drodze popełniał mnóstwo błędów i mimo że zdradził Jezusa.
Dominikanin zachęcał, by mimo trudności, grzechów i niepowodzeń inaczej spojrzeć na rzeczywistość. - Nasze bycie z Bogiem polega na tym, że my to wszystko chcemy zobaczyć w innej perspektywie - wyjaśniał. - Przeciwności to nie wszystko, oprócz tego nieustannie obok nas jest Pan Bóg, który jest znacznie mocniejszy.
Nawiązując do Środy Popielcowej, o. Szustak przypomniał słowa, które kapłan wypowiada, posypując głowę wiernych popiołem: "Nawróć się i uwierz w Ewangelię", co znaczy: myśl inaczej i uwierz w dobrą wiadomość.
Spotkanie z dominikaninem o. Adamem Szustakiem, najbardziej popularnym wśród młodych rekolekcjonistą i mówcą, odbyło się w kościele Opatrzności Bożej w Katowicach-Zawodziu. Poprzedziło je uwielbienie Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Głównym organizatorem konferencji był Katolicki Związek Akademicki "Gaudeamus".
W najbliższym czasie na Śląsku o. Szustaka posłuchać będzie można w Tychach, gdzie w parafii św. Benedykta przy ul. Nałkowskiej 19 od 6 do 9 marca wygłosi rekolekcje. Informacje o wydarzeniu dostępne tutaj.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.