Podczas spotkania z wiernymi w niedzielę papież Franciszek wyraził wdzięczność i zadowolenie, że mógł spotkać się z patriarchą moskiewskim i całej Rusi Cyrylem. Wystosował także apel o zniesienie kary śmierci na świecie.
Zwracając się do tysięcy ludzi, zgromadzonych na placu Świętego Piotra na modlitwie Anioł Pański, papież podsumował swą niedawną podróż do Meksyku, której pierwszym etapem było 12 lutego historyczne spotkanie z patriarchą Cyrylem na lotnisku w stolicy Kuby, Hawanie. Było "to spotkanie tak bardzo upragnione również przez moich poprzedników" - przypomniał.
"Także to wydarzenie jest profetycznym światłem Zmartwychwstania, którego dzisiaj świat bardziej potrzebuje niż kiedykolwiek. Niech Święta Boża Rodzicielka dalej prowadzi nas drogą przyjaźni i jedności - powiedział Franciszek. - Módlmy się o to do Matki Bożej z Kazania. Patriarcha Cyryl podarował mi jej ikonę".
W dalszej części swego przemówienia papież wystosował żarliwy apel o zniesienie kary śmierci. Uczynił to w związku z poniedziałkową naradą w Rzymie z udziałem ministrów sprawiedliwości z 30 krajów ze wszystkich kontynentów, która odbędzie się pod hasłem "Na rzecz świata bez kary śmierci" z inicjatywy Wspólnoty Świętego Idziego.
"Współczesne społeczeństwa mają możliwość skutecznego powstrzymywania zbrodni bez definitywnego odbierania temu, kto ją popełnił, możliwości odkupienia" - wskazywał Franciszek. Wyraził przekonanie, że wymiar sprawiedliwości musi być coraz bardziej zgodny z godnością człowieka i Bożym planem. "Przykazanie +nie zabijaj+ ma wartość absolutną i dotyczy zarówno niewinnego, jak i winnego" - oświadczył.
Zdaniem papieża trwający obecnie Rok Miłosierdzia stanowi odpowiednią okazję, by krzewić na świecie "coraz bardziej dojrzałe formy szacunku dla życia i godności każdej osoby".
"Również przestępca zachowuje nienaruszalne prawo do życia, dar Boga. Kieruję apel do sumień rządzących, aby osiągnięto międzynarodową zgodę w sprawie zniesienia kary śmierci i proponuję tym, którzy są wśród nich katolikami, o dokonanie odważnego wzorcowego gestu, aby żaden wyrok nie został wykonany w tym Roku Świętym Miłosierdzia" - wzywał Franciszek.
Wskazał, że wszyscy chrześcijanie i ludzie dobrej woli powinni działać nie tylko na rzecz zniesienia kary śmierci, ale również poprawy sytuacji w więzieniach, "w duchu poszanowania godności osób pozbawionych wolności".
Z inicjatywy Franciszka tysiącom wiernych zebranych w Watykanie rozdano "miserikordynę", czyli przypominające lekarstwo opakowanie, zawierające różaniec i obrazek Jezusa Miłosiernego. To "lek duchowy", pochodzący z Polski. Franciszek przypominając wiernym, że już wcześniej rozdawano go na placu, dodał z uśmiechem, że tym razem jest to "miserikordyna plus", czyli jeszcze lepsza jego wersja. Dystrybucją opakowań zajęli się na placu ubodzy i uchodźcy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.