Co najmniej 41 osób zginęło, a 156 zostało rannych w poniedziałek w czterech zamachach bombowych w Bagdadzie i Mosulu, na północy Iraku - podała iracka policja.
Dwie bomby podłożone w ciężarówkach wybuchły w Mosulu, zabijając 25 osób i raniąc 75. W Bagdadzie bomby w dwóch samochodach-pułapkach spowodowały zaś śmierć 16 osób i raniły 81.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.