Nie ma drugiego takiego państwa w demokratycznym świecie, w którym kontrolujący wszystko polityk miałby zaledwie 2 proc. społecznego poparcia. Nie ma też kraju aspirującego formalnie do członkostwa w UE, który tak szybko straciłby na to wszelkie szanse. I w ogóle to cud, że Mołdawia jeszcze istnieje.
Spokojnie, Mołdawianie nie obrażą się na to ostatnie zdanie. Przeciwnie, obrócą je w żart. A raczej skomentują z charakterystycznym dla siebie autoironicznym akcentem. Są świadomi licznych paradoksów i absurdów, z których składa się ich rzeczywistość. I nie tyle na nią narzekają, ile właśnie z niej się śmieją. Także wtedy, gdy śmieje się z nich ktoś z zewnątrz. W rosyjskim filmie „Mołdawskie wesele” jest taka scena: na lotnisku w Kiszyniowie (stolicy) mołdawscy dygnitarze komunistyczni czekają na przylot Breżniewa. Tuż przed lądowaniem obsługa lotniska przegania gęsi z płyty. Rosjanie ewidentnie chcieli w ten sposób dopiec swojej byłej SRR, podkreślając jej „zaściankowy” charakter. Co na to sami Mołdawianie? Już w niepodległym kraju mieli taką sytuację: przed wizytą kanclerz Niemiec Angeli Merkel na lotnisku rozłożono specjalny trawnik. Tuż przed przylotem ktoś ten trawnik ukradł. Cała Mołdawia śmiała się z tego przez tydzień
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.
Upamiętnia wydarzenia z II w. p.n.e. - zwycięstwo Machabeuszy nad armią Antiocha IV.