Dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak oświadczył w czwartek w rozmowie z PAP, że wysłał do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego prośbę o dymisję. Odchodzę z armii, jako żołnierz nie mam wyjścia po tym, co powiedział minister obrony Bogdan Klich - powiedział Skrzypczak
Jako powód podaje on słowa ministra Klicha, który po czwartkowym spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim w Sopocie oświadczył, że Skrzypczak rozmawiając z nim w środę "uznał swój błąd". "Ministrowi powiedziałem wczoraj, że przyznaję się do błędu, ale tylko w sensie miejsca i czasu, okoliczności mojej wypowiedzi. A minister mówi, że przyznałem się do błędu. On rozegrał swoją kartę, politycy się dogadali. A jak ja miałbym spojrzeć żołnierzom w oczy? Ja zdania nie zmieniłem, to co powiedziałem, jest prawdą" - powiedział Dowódca Wojsk Lądowych.
Prezydent Kaczyński oświadczył w czwartek w Sopocie, że gen. Skrzypczak pozostaje dowódcą Wojsk Lądowych, choć zaznaczył, że generał naruszył zasadę cywilnej kontroli nad armią. "Jeżeli zdecydowałem się na to, by nie odwoływać ze stanowiska, to ze względu na szczególne okoliczności" - powiedział prezydent. Wyjaśnił, że chodzi nie tylko o niedawną śmierć żołnierza w Afganistanie i sytuację w siłach zbrojnych. Prezydent podkreślił, że Skrzypczak pozostaje na urlopie.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.