Od ponad 40 lat Kościół katolicki w Polsce i Niemczech odgrywa olbrzymią rolę w porozumieniu między obu narodami.
Zaczęło się nieformalnie
Historycznie pojednanie Polaków i Niemców zaczęło się w latach 60. od nieformalnego dialogu środowisk chrześcijańskich obu krajów. Ze strony polskiej były to środowiska „Tygodnika Powszechnego”, miesięcznika „Znak” i „Więź”, Klubów Inteligencji Katolickiej, a ze strony niemieckiej przede wszystkim niemiecka sekcja katolickiego ruchu „Pax Christi” oraz „Akcja Znaków Pokuty” z NRD, środowiska ewangelików, latach 1961-63 przyjeżdżali do Polski i pragnęli "odpokutować" winy swoich ojców, zrozumieć fenomen zbrodni, jakiej się oni dopuścili i wyrazić swoją solidarność z ofiarami zbrodni.
To właśnie Kościoły ewangelickie Niemiec jako pierwsze opublikowały 1 października 1965 r. dokument „O sytuacji wypędzonych i stosunku narodu niemieckiego do swych wschodnich sąsiadów”, znany jako „Memorandum Wschodnie”. Dokument proponował, aby spojrzeć w nowy sposób na sytuację wypędzonych i budować atmosferę pojednania między narodami. 64-stronicowa broszura odnosiła się do „katastrofy narodu niemieckiego i losów wypędzonych, ale też zwracała uwagę na sytuację narodów sąsiedzkich”. Zachęcała do wyraźnego uznania win po obu stronach i uporządkowania na nowo stosunków polsko-niemieckich. Dokument wywołał zaciekłą dyskusję w Kościele i społeczeństwie: z jednej strony akceptację ludzi, którzy interesowali się losem Polaków i pragnęli z nimi pojednanych kontaktów, z drugiej - oburzenie organizacji ziomkowskich. Informacje o Memorandum znalazły się wówczas na pierwszych stronach gazet, ale już wkrótce musiały ustąpić miejsca innemu wielkiemu wydarzeniu, jakim był list biskupów polskich do biskupów niemieckich.
Kontakty chrześcijan obu krajów były bardzo ważnymi etapami procesu zbliżania się i pojednania jeszcze przy podziale Niemiec i istnieniu „żelaznej kurtyny”. Ich zwieńczeniem był 1989 r., kiedy to grupa ponad 40 intelektualistów z obu krajów podpisała wspólne oświadczenie „O wolność, sprawiedliwość i pokój w Europie” w 50 rocznicę wybuchu II wojny światowej. W pewnym stopniu przyczyniło się ono do historycznej normalizacji stosunków polsko - niemieckich, których efektem były traktat podpisany między Polską a Niemcami 15 czerwca 1991 r. Wśród pionierów polsko-niemieckiego pojednania należy wymienić takie postacie jak ze strony niemieckiej Alfons Erb, Reinhold Lehmann, Friedrich Kronenberg, Bernhard Vogel, Hans Maier oraz ze strony polskiej Jerzy Turowicz, Władysław Bartoszewski, Mieczysław Pszon, Krzysztof Kozłowski, Józefa Hennelowa, Stanisław Stomma, Tadeusz Mazowiecki.
Przebaczamy i prosimy o przebaczenie
Formalnie za początek dialogu uznaje się rewolucyjną treść listu episkopatu Polski z 1965 r. zapraszającego na uroczystości milenijne biskupów niemieckich. „W tym jak najbardziej chrześcijańskim ale i bardzo ludzkim duchu wyciągamy do Was, siedzących tu na ławach kończącego się soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy - biskupi niemieccy i Ojcowie Soboru po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millennium w sposób całkowicie chrześcijański” – brzmiał słowa listu. Co warte podkreślenia biskupi zwracali się wtedy do wszystkich Niemców, bez rozróżniania na tych z RFN czy NRD i mówili w imieniu Kościoła i wszystkich Polaków.
Biskupi niemieccy odpowiedzieli na list polskich biskupów 5 grudnia 1965 r. „Wiele okropności doznał polski naród od Niemców i w imieniu niemieckiego narodu. Wiemy, że dźwigać musimy skutki wojny, ciężkie również dla naszego kraju (...) Jesteśmy wdzięczni za to, że w obliczu milionowych ofiar polskich owych czasów pamięta się o tych Niemcach, którzy opierali się demonowi i w wielu wypadkach oddawali za to swoje życie (...) Tak więc i my prosimy o zapomnienie, więcej, prosimy o przebaczenie. Zapomnienie jest sprawą ludzką, natomiast prośba o przebaczenie jest apelem skierowanym do tego, który doznał krzywdy, by spojrzał na tę krzywdę miłosiernym okiem Boga i wyraził zgodę na nowy początek. (...) Z braterskim szacunkiem przyjmujemy wyciągnięte dłonie” - pisali biskupi niemieccy.
Oba listy nie zostały na początku przyjęte entuzjastycznie ani w Niemczech ani w Polsce. W Polsce szczególna była histeria komunistycznej propagandy, ale padały też zastrzeżenia ze strony niektórych środowisk katolickich. Komunistyczne władze w Polsce szczególnie silnie i agresywnie krytykowały zawarty w „Orędziu” gest przebaczenia. Pytano, kto upoważnił biskupów do podjęcia tego kroku wobec narodu, który - zdaniem polskich komunistów - nie jest gotów i nigdy nie będzie gotowy do skruchy. Ironizowano, że odpowiedź biskupów niemieckich to tylko nieudolny przykład dyplomacji i ochrony własnych interesów.
Niemieckie środowiska katolickie kilkakrotnie odniosły się do listu biskupów polskich. Biskupi niemieccy opublikowali 4 marca 1966 r. oświadczenie w związku z uroczystościami milenijnymi w Polsce. Nawiązywali w nim do wymiany listów i zapewnili raz jeszcze, że „z braterskim szacunkiem przyjmują wyciągnięte ręce”. W połowie lipca 1966 r. zjazd katolików niemieckich, 81. Katholikentag, uchwalił oświadczenie, w którym „zapewnia uroczyście, że niemieccy katolicy, uznając niezbywalne prawa własnego narodu, zapewniają uroczyście, iż dołożą wszelkich wysiłków, by naród niemiecki respektował prawa narodowej egzystencji narodu polskiego”.
W marcu 1968 r. sympatycy kościelnego ruchu pokojowego „Pax Christi” odpowiedź episkopatu Niemiec sprzed dwóch lat uznali za niewystarczającą. Utworzona przez nich komisja opracowała w 1970 r. „Memorandum katolików niemieckich na temat problemów niemiecko-polskich” zwane w memorandum Kręgu z Bensbergu. Dokument nie analizował historii polsko-niemieckich stosunków. Domagano się w nim zarówno duchowego, jak i politycznego zbliżenia obu narodów, przy czym podkreślano, że historycy „powinni dołożyć starań, by w osobnych badaniach dojść do wspólnego przedstawienia biegu historii”. Opowiadali się za pełną normalizacją prawnego i duszpasterskiego uporządkowania granic diecezji w rejonie nad Odrą i Nysą, a także odszkodowań dla polskich ofiar narodowego socjalizmu, co wywołało silne protesty, jak i zadowolenie. Wśród sygnatariuszy memorandum były tak wpływowe osoby, jak Joseph Ratzinger, czy Karl Rahner.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.