19-letni kubański bokser Yerandy Fuentes zmarł podczas walki - poinformowały lokalne media. Nagłą śmierć zawodnika, która nastąpiła z powodów kardiologicznych, ukrywano w kraju przez tydzień.
Fuentes przewrócił się w drugiej rundzie bez wcześniejszego kontaktu z rywalem. Autopsja nie wykazała, by pięściarz miał wcześniej problemy z sercem i innymi organami lub poważnie chorował.
Jak podał portal "Cubadebate", walka miała miejsce 11 czerwca w Hawanie. Media nie informowały wcześniej o sprawie. Oficjalnie potwierdzono to dopiero, gdy kubańscy dziennikarze mieszkający w Miami, opublikowali w sieci film, na którym widać jak Fuentes zatacza się na ringu, a potem mdleje.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.