Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że w środę, kiedy odbędą się posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i rządu, zapadnie "ważna decyzja", która będzie konsekwencją nieudanej próby puczu wojskowego.
Erdogan poinformował o tym w nocy z poniedziałku na wtorek, przemawiając przed swą rezydencją w Stambule do zwolenników rządu. Nic więcej jednak na ten temat nie powiedział.
Natomiast ponownie zadeklarował gotowość do przywrócenia kary śmierci w Turcji. "Zniesienie kary śmierci w 2004 roku nie jest przeszkodą (...). Wystarczy, że nasz parlament podejmie stosowną decyzję. Nie ma prawa, którego nie można zmienić" - powiedział Erdogan.
Bezpośrednio po wystąpieniu w Stambule tureckie media wyemitowały nagranie wideo, w którym prezydent Turcji określił próbę puczu wojskowego jako "zamach terrorystyczny" i pochwalił postawę obywateli, którzy przeciwstawili się "umundurowanym terrorystom".
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.
Co najmniej pięć osób zginęło, a 40 zostało rannych w wypadku na ceremonii religijnej.
Biblioteka Watykańska w czasie wojny stała się azylem dla prześladowanych Żydów.