W ostatnich godzinach nie zmienił się stan zdrowia ani liczba górników leczonych w szpitalach po piątkowej katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej - podało w poniedziałek rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK). Stan części rannych lekarze określają nadal jako ciężki.
W piątek w rudzkiej części kopalni "Wujek" doszło do zapalenia się metanu. W dniu katastrofy zginęło 12 górników. W sobotę kolejna osoba zmarła w szpitalu. Według ostatnich danych WCZK, w szpitalach przebywa obecnie 41 górników. Wcześniej podawano, że to 40 osób.
"Po katastrofie do szpitali przewieziono 40 poszkodowanych, dwaj inni górnicy sami zgłosili się do szpitala w Rudzie Śląskiej, o czym nie od razu nas poinformowano. Jeden z pacjentów, jak wiemy, zmarł w sobotę w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich" - powiedział PAP dyżurny WCZK.
Najwięcej poszkodowanych - 18 - leży w siemianowickiej "oparzeniówce". Dwaj z nich są na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Jeszcze w poniedziałek rano mają zostać podane aktualne dane o stanie zdrowia górników z CLO.
Pozostali ranni przebywają w Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu (6, w tym dwóch na OIOM-ie), Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach-Ochojcu (4), a także w szpitalach w Rudzie Śląskiej (7), w Siemianowicach Śląskich (3), Chorzowie (2) oraz Łęcznej (Lubelskie - 1).
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.