Jeżeli skład którejś ze szczepionek budzi u rodziców sprzeciw sumienia, mają prawo kupić inną i poprosić o podanie jej dziecku - wskazuje resort zdrowia. Do MZ wpłynęła petycja, w której oceniono, że niektóre szczepionki są wytwarzane nieetycznie.
Chodzi o to, że do produkcji niektórych szczepionek wykorzystywane są linie komórkowe wyprowadzone wcześniej z komórek pobranych z płodów.
Do ministerstwa wpłynęła petycja, w której apelowano o "zagwarantowanie rodzicom możliwości szczepienia dzieci środkami niebudzącymi sprzeciwu sumienia". Jak wskazano, chodzi m.in. o sprowadzenie do Polski "etycznych szczepionek" przeciwko różyczce, ospie wietrznej i wirusowemu zapaleniu wątroby typu A.
"Wiemy dobrze, jak ważną rolę w ochronie zdrowia dzieci pełnią szczepienia. Rozumiemy rodzicielski obowiązek, aby poddawać dzieci szczepieniom zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych" - zapewniali autorzy petycji. Wskazali jednocześnie, że do obrotu w Polsce dopuszczone są "szczepionki wytworzone w oparciu o linie komórkowe WI-38 i MRC-5 pochodzące z ciał dzieci, które straciły życie w wyniku aborcji".
W odpowiedzi Departament Matki i Dziecka MZ przypomniał, że obowiązkowe szczepienia ochronne są "skuteczną i generalnie powszechnie społecznie akceptowaną metodą zapobiegania zachorowaniom na choroby zakaźne". "Jeżeli skład którejś ze szczepionek budzi u rodziców sprzeciw sumienia, mają oni prawo zakupić ze środków własnych szczepionkę wyprodukowaną w oparciu o środki zgodne z ich sumieniem i poprosić o podanie jej dziecku" - wskazuje resort zdrowia.
Wyjaśnia, że jeśli takiej szczepionki nie ma w kraju, wówczas zgodnie z Prawem farmaceutycznym istnieje możliwość sprowadzenia z zagranicy leku niedopuszczonego do obrotu w Polsce, którego zastosowanie jest niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia pacjenta. Podstawą sprowadzenia takiego produktu jest zapotrzebowanie szpitala albo lekarza prowadzącego leczenie poza szpitalem, potwierdzone przez konsultanta z danej dziedziny medycyny.
Resort przypomina również, że na własne potrzeby można przywieźć z zagranicy lek niedopuszczony do obrotu w Polsce, ale w ilości nieprzekraczającej pięciu najmniejszych opakowań.
Prof. Andrzej Zieliński z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny w rozmowie z PAP wyjaśniał, że linia komórkowa wykorzystywana do produkcji dostępnej w Polsce szczepionki przeciwko różyczce pochodzi z płodu, na którym w 1964 r. z powodów pozamedycznych dokonano aborcji za zgodą sądu w USA. Z kolei linia komórkowa pobrana po aborcji w 1966 r. została wykorzystana w szczepionce przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu A oraz przeciw ospie wietrznej.
"Żadna z tych aborcji nie była wykonywana w celu uzyskania tych komórek. Te aborcje byłyby wykonane niezależnie od tego, czy te komórki zostaną pobrane, czy nie" - zaznaczył prof. Zieliński. Podkreślił także ryzyko wynikające z ewentualnej rezygnacji ze szczepienia przeciwko różyczce - w przypadku zachorowania przez kobietę ciężarną wirus może zakazić płód i doprowadzić do jego licznych wad rozwojowych.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.