Nie sądzili, że stanie się to w tak dramatycznych okolicznościach. O wypadku na pielgrzymce opowiada Jakub, mąż Izy.
Ks. Wojciech Parfianowicz: Stoicie tu dzisiaj przed Matką Bożą w strojach ślubnych. Nie jesteście jedyną taką parą. Dlaczego wy zdecydowaliście się taki krok?
Jakub Monkiewicz: Pobraliśmy się z Izą 23 lipca. Chcieliśmy pójść na pielgrzymkę i podziękować Matce Boskiej, naszej kochanej Mamie, właśnie za to, że jesteśmy razem. Na poprzedniej pielgrzymce też szliśmy razem, ale jeszcze tylko jako para. Wtedy modliłem się tak: "Panie Boże, jeśli to możliwe i mam mieć żonę, to mogłaby nią być Iza?". Pan Bóg wyraził zgodę. W zeszłym roku prosiłem, w tym więc dziękuję.
Jednak nie tak to miało wyglądać. Mieliście razem wejść z grupą na błonia w strojach ślubnych. Jesteście w kaplicy Cudownego Obrazu, ale weszliście inną drogą. Iza trochę kuleje. Właściwie, aż strach pomyśleć, ale....
To był szok. Coś takiego nie dzieje się nawet w najstraszniejszych snach.
Pan też brał udział w tym wypadku, czy tylko żona?
Ja byłem porządkowym. Samochód mnie akurat ominął. Wszystko wydarzyło się na moich oczach.
Co Pan zobaczył?
Trudno to opisać. Pamiętam ten moment, kiedy obróciłem się i zobaczyłem ją leżącą na ziemi, plecami do mnie, na boku. Nogi miała splątane. Plecak gdzieś dalej, ręce wykrzywione. W pierwszym momencie pomyślałem o najgorszym. To był chyba pierwszy raz w życiu, kiedy absolutnie straciłem wszystkie zmysły. Nie wiedziałem, co myśleć, co robić, co powiedzieć. Trzy tygodnie po ślubie... Straciłem kontrolę nad sobą. Miałem wrażenie, że zniknąłem.
Co się robi w takim momencie?
Od razu do niej podszedłem. Zorientowałem się, że jest przytomna. Cały czas mówiłem do niej. Powiedziała, że bardzo bolą ją nogi. Ulżyło mi, że wszystko w porządku jest z głową, że wszystko czuje, że może ruszać nogami, a więc z kręgosłupem też w porządku.
Ostatecznie okazało się, że skończyło się na potłuczeniach, które w sumie nie są groźne, choć żona ma trochę problemy z chodzeniem. Niezły początek małżeństwa.
Jeszcze lepiej zrozumiałem, jak bardzo Iza jest mi droga.
Życzymy innym młodym małżeństwom, żeby przekonywały się o tym w mniej dramatyczny sposób.
Zdecydowanie tak. Dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli w tym trudnym momencie: obsłudze pielgrzymki, która spisała się na medal, księdzu biskupowi, który nas odwiedził w szpitalu, wszystkim...
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło 12 sierpnia w grupie koszalińskiej. O sprawie pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Grób został udostępniony wiernym w niedzielę rano. Przed bazyliką ustawiają się długie kolejki.
Do awarii doszło ok. godz. 12.30. W Madrycie nie działają m.in. sygnalizacja świetlna i metro.
Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat.
Obowiązujące zasady mają uwolnić proces wybory papieża od nacisków władz świeckich.
Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Jednocześnie powiedział, żę jest zaskoczony i zawiedziony dalszym rosyjskim bombardowaniem Ukrainy.