Zatrzymanie Romana Polańskiego na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania wywołało "niezadowolenie" w Szwajcarii - pisze w poniedziałek prasa tego kraju.
"Czyżby zabrakło wyczucia, które pozwoliłoby przewidzieć, że to zatrzymanie wywoła oburzenie i niechybnie zaszkodzi wizerunkowi (Szwajcarii)?" - pyta dziennik "Le Temps".
"Szwajcaria zaszokowała kinomanów i przyjaciół sztuki swą chwacką i skuteczną współpracą z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości. I rozzłościła Polskę oraz Francję" - dodaje dziennik.
"Le Matin" widzi związek między zatrzymaniem Polańskiego a przekazaniem przez bank UBS Stanom Zjednoczonym nazwisk 4450 klientów podejrzanych o oszustwa podatkowe. "Trudno nie zestawić sprawy UBS i niespodziewanego zatrzymania Romana Polańskiego. Czyżby Szwajcaria chciała zadowolić Stany Zjednoczone ryzykując, że popadnie w nadgorliwość, która nie służy jej markowemu wizerunkowi za granicą?" - pyta gazeta.
Także "Blick" snuje rozważania w tym kierunku. "Amerykanie są teraz przekonani, że rząd szwajcarski wykazuje +skrajną gotowość do współpracy+, a taka pochwała mu nie służy" - pisze dziennik.
Określa on jako "śmieszny" argument szwajcarskiej minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf, że Szwajcaria "nie miała innego wyjścia". Atakowana za naruszenie tajemnicy bankowej Szwajcaria po raz kolejny splamiła swój wizerunek, dopuszczając do tego, że "jej gość wpadł w szpetną pułapkę". "Powinniśmy się wstydzić" - pisze "Blick".
"Sprawiedliwy wyrok nie jest już możliwy po upływie takiego czasu i z powodu błędów w śledztwie - pisze niemieckojęzyczny "Tages Anzeiger". - Dlatego należy położyć kres dramatowi rozgrywającemu się wokół laureata Oscara. Reżyserem ostatniego aktu będzie bowiem amerykański sędzia".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.