O polityczną zgodę, uzdrowienie gospodarki, nowe ustawodawstwo konstytucyjne, narodowe pojednanie i wypracowanie wizji przyszłości dla kraju zaapelowali biskupi Zimbabwe.
W liście o uzdrowieniu ran przeszłości uznali, że pojednanie narodowe w wymiarze politycznym, społecznym, kulturowym i gospodarczym możliwe jest tylko wtedy, gdy dojdzie do rachunku sumienia i wzajemnego darowania win.
„Jako mieszkańcy Zimbabwe przez długi czas zadawaliśmy sobie jedynie ból – piszą biskupi tego afrykańskiego kraju. – Dziś wszyscy potrzebujemy uzdrowienia z tych ran i popełnionych win”. Episkopat zauważa, że całe społeczeństwo od wielu lat naznaczone jest przemocą, okrucieństwem i gwałtami. Często w tym teatrze zbrodni ofiary zmieniały się w katów, a zdecydowana większość nie robiła nic, biernie obserwując okropności dokonujące się na jej oczach – piszą autorzy listu. Korupcja, niekompetencja, złe zarządzanie, arogancja, żądza bogactwa to najczęstsze grzechy trawiące gospodarkę Zimbabwe. Doprowadziły one według biskupów nie tylko do kryzysu ekonomicznego, ale również do licznych tragedii społecznych. Rekordowa inflacja, 90-procentowe bezrobocie, skrajna bieda oraz wymuszona emigracja są efektem grzechów przeciw godności ludzkiej – uważają biskupi.
Wezwali oni, by w kraju podzielonym i skonfliktowanym szukać tego, co łączy, a nie dzieli. „Narodowe porozumienie jest doświadczeniem łaski, które może stać się nowym początkiem – czytamy w liście. – Wzywamy wszystkie ofiary, które doświadczyły wszelakiego zła, do przebaczenia sprawcom”. Nie może być ono jednak jednostronne, dlatego też winowajcy muszą powiedzieć: To się nigdy nie powtórzy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".