Na rosnący klimat strachu i niepewności wskazują chrześcijanie Iraku po tym, jak w Kirkuku zamordowano kolejnego wyznawcę Chrystusa.
Elia Abdul Karim miał 55-lat i pracował jako pielęgniarz. Niezidentyfikowani sprawcy otworzyli w jego kierunku ogień, a następnie porwali. Jego ciało, z wyraźnymi śladami tortur, dzień po uprowadzeniu znaleziono wyrzucone na ulicę. Według chaldejskiego arcybiskupa Kirkuku Louisa Sako chrześcijanie znowu stali się celem porywaczy dla okupu, a także tych, którzy chcą się ich na zawsze pozbyć z kraju. Zastraszanie przynosi owoce. Kolejne chrześcijańskie rodziny w obawie o swój los emigrują z Iraku.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.