Ok. 90 tysięcy odbiorców bez prądu - taki był w południe bilans środowych awarii energetycznych w północno-wschodniej Polsce. To skutki silnego wiatru, któremu miejscami towarzyszą opady śniegu i śniegu z deszczem.
Trudna sytuacja jest m.in. w południowo-wschodniej części województwa podlaskiego, gdzie bez prądu są m.in. mieszkańcy Siemiatycz oraz powiatów wokół Białegostoku - poinformował PAP rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Białystok Andrzej Piekarski. Przed południem udało się uruchomić ponownie główną linię energetyczną 400 kilowoltów, zasilającą region, wyłączoną od rana wskutek awarii.
Do południa strażacy odnotowali ponad dwieście zdarzeń związanych z silnym wiatrem, głównie wyjazdów do powalonych na drogi drzew. Uszkodzonych zostało sześć budynków i sześć samochodów, ale nikt nie doznał obrażeń. W ocenie policji kierowcy jeżdżą ostrożnie, również oni nie zanotowali poważniejszych zdarzeń, poza kolizjami.
Meteorolodzy informują, że opady śniegu w tej części regionu mogą utrzymywać się przez cały dzień, temperatura nie przekroczy 2-3 stopni Celsjusza. Wiatr w porywach może osiągać 90 km/h, lokalnie powodując zawieje śnieżne.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.