Policja szacuje, że w Marszu Niepodległości uczestniczyło 75 tys. osób, zaś w marszu "KOD Niepodległości" 10 tys. - powiedział w piątek wieczorem minister SWiA Mariusz Błaszczak.
Minister wskazał, że w stolicy zarejestrowanych było 15 zgromadzeń. "Jeśli chodzi o Marsz Niepodległości, organizatorzy zarejestrowali liczbę 50 tys., według szacunków policji było 75 tys. osób, które świętowały odzyskanie niepodległości 98 lat temu" - powiedział szef MSWiA.
Dodał, że marsz KOD-u zarejestrowany został z liczbą uczestników 100 tys.; policja szacuje, że w kulminacyjnym momencie było 10 tys. osób. "W końcowym epizodzie na Polach Mokotowskich, kiedy to muzyk Krzysztof Skiba intonował, a potem śpiewał piosenkę o +Kiepskich+, można powiedzieć, że rzeczywiście wtedy sytuacja była kiepska, (...) było kilkaset osób" - powiedział minister.
Podał, że w trzecim co do wielkości zgromadzeniu - marszu antyfaszystowskim, w kulminacyjnym punkcie udział wzięło do 900 osób.
W Dniu Niepodległości w całym kraju były 63 zgromadzenia, wzięło w nich udział w sumie 120 tys. osób - poinformował w piątek komendant główny policji, nadinspektor Jarosław Szymczyk.
Szymczyk poinformował na konferencji prasowej, że policjanci w Dniu Niepodległości zabezpieczali w całym kraju 63 "duże imprezy, z czego 15 w Warszawie". "Łącznie wzięło w nich udział, według naszych szacunków, 120 tysięcy osób. Z czego najwięcej w Warszawie, bo 86 tys." - mówił. "To był dzień bardzo ciężkiej i intensywnej pracy polskich policjantów" - zaznaczył.
Komendant zwrócił uwagę, że w Warszawie w zabezpieczeniu obchodów wzięło udział 7 tysięcy policjantów. Jak podkreślił, poza drobnymi incydentami związanymi z użyciem materiałów pirotechnicznych, nie odnotowano żadnych poważniejszych wydarzeń.
"To jest efekt wielotygodniowej, ciężkiej pracy, przede wszystkim stołecznych policjantów" - dodał Szymczyk.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.