Część kadry nie chce, by redaktor "Gazety Wyborczej" otrzymał wyróżnienie.
Medal "Alumno bene merenti" to wyróżnienie, jakie środowisko naukowe UAM przyznaje za działalność opozycyjną i zaangażowanie w proces przemian demokratycznych w Polsce. Tę nagrodę, którą redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" odebrał pod koniec października, oprotestowali niektórzy wykładowcy zrzeszeni w ramach Akademickiego Klubu Obywatelskiego. O sprawie poinformował portal Wirtualne Media.
Podpisali oni list, którego autorem jest Wiesław Z. Antkowiak, profesor Wydziału Chemii UAM i członek Klubu. Zwrócił się on do rektora uczelni z Wiesław Z. Antkowiak
profesor Wydziału Chemii UAM votum separatum w tej sprawie.
Jak wyjaśnia autor listu, Adam Michnik w czasach przemian był przeciwnikiem lustracji i tworzył opozycję nie skierowaną przeciwko systemowi totalitarnemu, ale przeciw grupie osób trzymających wówczas władzę. "Zmiana obsady stanowisk rządowych na zwolenników gen. W. Jaruzelskiego i Cz. Kiszczaka spowodowała widoczną zmianę charakteru stosunków pomiędzy tego rodzaju opozycją a rządzącymi na “przyjacielskie”, ujawniając w ten sposób rzeczywistą wartość takiej opozycji dla spraw niepodległościowych" - napisano w liście.
Drugim powodem sprzeciwu wobec decyzji władz uczelni jest fakt, że zdaniem sygnatariuszy listu uniwersytet nie powinien angażować się w spory polityczne i popieranie którejkolwiek z opcji. "Uniwersytet winien być kuźnią krzewienia wiedzy i jej pomnażania, a sprawy polityczne i ideologiczne winny być obiektem badań i dyskusji, lecz nigdy nie powinny wpływać na decyzje władz uniwersyteckich" - napisał profesor Wiesław Z. Antkowiak, a jego list poparło kilkunastu innych wykładowców i 1,4 tys. internautów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.