Rdzenni Europejczycy skazani są na wymarcie, bo we współczesnej kulturze nie ma miejsca na pojęcie ofiary. A bez ofiar nie da się wychować dzieci – powiedział główny rabin Wielkiej Brytanii Jonathan Sacks.
W ubiegłym tygodniu został on włączony do Izby Lordów. Zaraz po tym zaproszono go z odczytem do londyńskiego think-tanku Theos. Poświęcił go porażce, na jaką skazana jest współczesna kultura liberalna w konfrontacji z kulturami religijnymi. W sposób szczególny przejawia się to w kryzysie demograficznym.
Rodzicielstwo wymaga wielkich poświęceń. A w kulturze, w której mówi się tylko o używaniu i natychmiastowej gratyfikacji, poświęcenie dla pokoleń, które dopiero mają się narodzić, nie znajduje żadnego oparcia – powiedział rabin Sacks. W swym wystąpieniu podjął on również polemikę ze słynnym stwierdzeniem Alberta Camusa, dla którego jedyny poważny problem filozofii sprowadza się do pytania: Dlaczego nie mam popełnić samobójstwa? Camus się mylił – stwierdził Lord Sacks. Jedyne poważne pytanie filozofii brzmi: Dlaczego mam mieć dzieci? A na nie współczesna kultura nie udziela żadnej odpowiedzi. Co więcej, jest to jedna z tych prawd, o których dzisiaj po prostu się nie mówi. Toczymy wielkie moralne debaty o zmianach klimatycznych, ale ani słowem nie wspominamy o rodzicielstwie – zauważył główny rabin Wielkiej Brytanii.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.