Do katastrofy doszło w mieście Hegang w graniczącej z Rosją prowincji Heilongjijang.
Liczba ofiar śmiertelnych w eksplozji gazu w kopalni węgla kamiennego w północno-wschodnich Chinach wzrosła do 31, a 82 górników zostało uwięzionych pod ziemią - powiadomiła w sobotę chińska telewizja CCTV. Poprzednie doniesienia mówiły o 23 zabitych i 90 uwięzionych górnikach.
Do katastrofy doszło w mieście Hegang w graniczącej z Rosją prowincji Heilongjijang.
W chwili wybuchu, do którego doszło około godz. 2.30 nad ranem lokalnego czasu, w kopalni pracowało 528 górników, jednak 389 z nich udało się wydostać na powierzchnię - podał Chiński Urząd Bezpieczeństwa Pracy.
W kopalni tej corocznie wydobywa się 1,45 mln ton węgla.
Kopalnie Państwa Środka należą do najbardziej niebezpiecznych na świecie. Według oficjalnych statystyk, uważanych za niedoszacowane, tylko w ubiegłym roku wskutek eksplozji, podtopień i tąpnięć w chińskich kopalniach zginęło ponad 3.200 osób.
Agencje podają, że 80 proc. spośród 16 tys. chińskich kopalni działa nieformalnie, bez odpowiedniego nadzoru. Władze w Pekinie podkreślają jednak, że zlikwidowały wiele niebezpiecznych zakładów górniczych, zmniejszając w pierwszym półroczu br. średnią dzienną liczbę ofiar wypadków w przemyśle wydobywczym o połowę, do około sześciu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.