Rafał Nijak dokonał rekonstrukcji zabudowań kompleksu dawnego klasztoru bernardynów w Tarnowie. Tylko zobaczcie...
Budowę rozpoczęto w drugiej połowie XV w. z inicjatywy Jana Amora Tarnowskiego, właściciela miasta, specjalisty w dziedzinie obronności, co ma znaczenie także i dla tego kompleksu, nazywanego w źródłach nie przez przypadek "zamkiem".
- To była prawdziwa forteca obronna. Miejsce ufortyfikowane bardziej niż sam Tarnów - twierdzi R. Nijak. Na dowód pokazuje ponadmetrowej grubości mury, które pełniły funkcje obronne, i fragment zachowanej strzelnicy. Opowiada o pracach wykopaliskowych, jakie na pl. Morawskiego w latach 2001 i 2002 oraz w 2015 roku przeprowadził Eligiusz Dworaczyński.
Badania ujawniły istnienie na tym miejscu rozbudowanych fortyfikacji obronnych pochodzących najprawdopodobniej z I połowy XVI w. Fortyfikacje murowane z cegły składały się z dwóch prostokątnych bastei orientowanych na północ i wschód. Każda z nich posiadała otwory strzelnicze i korytarze prochowe prowadzące do zabudowań kościelnych.
- W kronice klasztornej istnieją zapisy, że na tym obszarze przez 30 lat zamontowane były na stałe dwie armaty, które później stąd ewakuowano do Krakowa, prawdopodobnie w celu obrony miasta przed Szwedami, na co wskazuje data ich transportowania - 1655 rok - mówi R. Nijak.
Ostatnim z konserwowanych tu przez niego reliktów są kute, metalowe drzwi pochodzące zapewne ze starego klasztoru bernardynów, a dziś zamontowane wtórnie w budynku przy ul. Bernardyńskiej 24. - Takie drzwi budowano w miejscach, które broniły dostępu do czegoś cennego, normalnie byłyby drewniane - wyjaśnia konserwator. - Nosiły ślady po mocnych uderzeniach. Ktoś kiedyś z pewnością próbował je sforsować. Być może te ślady mają związek z jednym z dwukrotnych najazdów Szwedów? Nie wiadomo. To tylko hipoteza, ale takie skojarzenie nasuwa się pod wpływem czytanych opisów, jak to Szwedzi wyłamywali poszczególne drzwi klasztoru, wkradli się nawet do zakrystii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.