Ponad 20 tysięcy kurcząt spłonęło w sobotę w pożarze kurnika w Międzyrzeczu Górnym koło Bielska-Białej. Budynek o powierzchni 1350 m kw. spłonął doszczętnie. Z ogniem zmagało się blisko 80 strażaków. Jeden z nich poparzył sobie dłoń - podała w sobotę bielska Straż Pożarna.
Gdy strażacy przyjechali na miejsce ogień obejmował już wnętrze kotłowni i dach budynku. Do budynku wpuszczono specjalną pianę by schłodzić zbiornik z olejem opałowym o pojemności 2 tysięcy litrów. Strażacy starali się także odizolować pożar, by uratować sąsiednie kurniki.
Pożar prawdopodobnie powstał w kotłowni. Oficer dyżurny bielskiej straży Jan Jakubiec powiedział, że przyczynę pożaru ustalą policjanci. Straty wstępnie oszacowano na około 200 tysięcy złotych.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"