Ze ścian w klasach elitarnego XIV Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Brücknera we Wrocławiu nie znikną krzyże. Taką ostateczną decyzję podjął wczoraj Marek Łaźniak, dyrektor szkoły - podaje dziennik Polska.
Pod wnioskiem do dyrektora podpisało się troje maturzystów. Na pomysł wpadli na lekcji wychowania obywatelskiego. Powoływali się na wyrok trybunału w Strasburgu, który uznał – analizując sytuację we Włoszech – że krzyże mogą łamać wolność religijną uczniów.
Z odpowiedzią dyrektor zwlekał tydzień. Wczoraj trójce uczniów obwieszczał ją przez 45 minut. Początkowo dyrekcja szkoły miała bardziej kompromisowy pomysł na rozwiązanie sprawy. Zaproponowała, by krzyże zostawić, ale tylko w klasach, w których odbywają się lekcje religii. Optowali za tym także katecheci. Nie była to też najlepsza idea, bo takich specjalnych sal nie ma. Tam, gdzie odbywają się lekcje religii, w innych godzinach odbywają się inne lekcje - czytamy.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.