Władze Filipin rozpoczęły we wtorek ewakuację około 50 tysięcy ludzi z wiosek nieopodal najbardziej aktywnego w kraju wulkanu Mayon, znajdującego się na południowym wschodzie Filipin.
"Jesteśmy w trakcie ewakuowania blisko 10 tysięcy rodzin z obszaru 6-8 km wokół wulkanu" - powiedział dziennikarzom przedstawiciel lokalnych władz Cedric Daep.
Ludność została tymczasowo umieszczona w szkołach, gdzie rozdawana jest żywność i gdzie władze lokalne przygotowały centra pomocowe. "Mamy żywność tylko na miesiąc" - zaznaczył Daep. Organizacje pozarządowe i humanitarne proszą o jedzenie, wodę, leki i koce.
Od czasu uaktywnienia się Mayon zarejestrowano dużą liczbę wulkanicznych wstrząsów, powodujących emisję dymów i popiołów; od poniedziałku z wulkanu płynie już lawa i spadają odłamki skał. Według sejsmologów, do głównej erupcji dojdzie w ciągu kilku dni.
W poniedziałek wulkanolodzy podnieśli stan alertu do trzeciego poziomu w pięciostopniowej skali systemu ostrzegania.
Wulkan Mayon ma 2421 metrów wysokości i leży na południu wyspy Luzon, największej wyspy Filipin.
Mayon jest najbardziej aktywnym spośród 22 wulkanów filipińskich. W ciągu minionych 400 lat odnotowano około 50 jego erupcji. W 1841 roku erupcja Mayon spowodowała śmierć ponad 1200 ludzi. Ostatnią zanotowano w 2006 roku.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.