Reklama

Instytut Jad wa-Szem oburzony

Izraelski instytut upamiętniający ofiary Holokaustu Jad wa-Szem wyraził w piątek oburzenie z powodu kradzieży tablicy z napisem "Arbeit macht frei" z bramy nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz.

Reklama

Znak ten stał się symbolem mordu dokonanego na sześciu milionach Żydów w czasie Holokaustu - napisał w oświadczeniu dyrektor Jad wa-Szem, Awner Szalew. Dodał, że jest zszokowany i określił kradzież jako "atak na pamięć o holokauście".

"Akt ten stanowi rzeczywiste wypowiedzenie wojny ze strony elementów, których tożsamości nie znamy, ale podejrzewam, że chodzi tu o neonazistów kierujących się nienawiścią do obcych" - oświadczył Szalew.

"Ci ludzie chcą cofnąć Europę o 70 lat, do ponurych czasów śmierci i zniszczenia" - dodał.

"Jestem pewien, że polskie władze zrobią wszystko co trzeba, aby zatrzymać tych kryminalistów i ich osądzić" - powiedział dyrektor Jad wa-Szem.

Do kradzieży tablicy z bramy nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz doszło w piątek nad ranem.

Rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt uważa, że kradzież nie była przypadkowa. Sprawcy musieli być dobrze przygotowani: wiedzieć, jak wejść na teren placówki i jak zdjąć tablicę.

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
8°C Niedziela
wieczór
7°C Poniedziałek
noc
5°C Poniedziałek
rano
8°C Poniedziałek
dzień
wiecej »

Reklama