Kościołowi katolickiemu pilnie potrzebny jest synod na temat kobiet - stwierdzają w liście otwartym, swego rodzaju manifeście, Liliana Cavani, reżyserka i Emma Fattorini, historyk. Na łamach niedzielnego wydania dziennika „Il Sole-24 Ore” autorka m.in. filmu o św. Franciszku z Asyżu i badaczka najnowszej historii Kościoła zastanawiają się nad tym, „dlaczego rozmaite elementy Kościoła, różniące się w wielu aspektach, łączy zadziwiające milczenie na temat kobiety”.
Autorki listu zwracają uwagę, że „nie zostały spełnione oczekiwania, jakie wywołały słowa Jana Pawła II o 'kobiecym geniuszu'”, gdyż „nowość stwierdzeń zawartych w liście apostolskim `Mulieris dignitatem` nie tyle polegała na uznaniu równości, ile na tym, że zrozumiano nareszcie, że kobieta, bez kamuflażu jej najgłębszej tożsamości, mogła i powinna być protagonistą, budowy wspólnego świata.”
„Zatem nie kolejne retoryczne uznanie idealizowanej i bezcielesnej istoty kobiecości, co jej konkretna promocja społeczna” – czytamy w liście. Realizacja tego, dodają Liliana Cavani i Emma Fattorini, „wymagałaby większego 'zainwestowania' w kobietę, a nie odwrotne”.
„Nie ma to nic wspólnego z rewindykacją kapłaństwa kobiet. Nie tego żądają kobiety. Na czym innym polega ich wpływ i inne są ich oczekiwania: ich celem jest Bóg, a nie by zostać księżmi. Nie wyciąganie praktycznych konsekwencji z tego, jak 'geniusz kobiety' mógłby wyrazić się w świecie, nie tylko zuboża Kościół katolicki, ale oznacza zdradę jego cywilizacyjnego powołania; rolą kobiety bowiem jest i coraz bardziej będzie być sercem wielkich przemian wszystkich kultur świata, papierkiem lakmusowym ich demokratyzacji i humanizacji” – napisały Liliana Cavani i Emma Fattorini.
Autorki manifestu pytają na koniec: „czy przejawem naiwności jest myśl o pilnym synodzie na temat kobiet?”.
W wywiadzie dla Fox News ocenił, że porozumienie z Rosją na temat wojny "wyłania się".
UNICEF: przemoc wobec nieletnich przybiera często drastyczną postać.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób