Zagrożenie zamachami dżihadystycznymi w Niemczech jest wciąż wysokie - mówi w rozmowie z PAP Rolf Tophoven z Instytutu ds. Przeciwdziałania Kryzysom IFTUS. Jego zdaniem takie akty terroru jak w Ansbach, Wuerzburgu czy Berlinie mogą się w każdej chwili powtórzyć.
Ekspert podkreślił, że "nie ma mowy o jakimkolwiek uspokojeniu sytuacji" w bieżącym roku.
Wśród przyczyn zagrożenia terrorystycznego w Europie wymienił m.in. porażki militarne Państwa Islamskiego (IS) w Syrii i Iraku. "IS przegrywa co prawda bitwy, lecz nie wojnę. Do niedawna walczyło w Syrii i Iraku jeszcze 5 tys. bojowników islamskich pochodzących z Europy Zachodniej. Pytam: gdzie są oni teraz?" - powiedział Tophoven.
O powracających z Bliskiego Wschodu bojownikach powiedział: "przenoszą wojnę do nas, do Europy".
Ekspert zaznaczył poza tym, że do dokonania zamachu "nie jest dziś już potrzebne ani specjalne wyposażenie, ani pojazd - jak było w przypadku Anisa Amriego", który wjechał ciężarówką w tłum na targu bożonarodzeniowym w Berlinie. "Islamistom wystarczy po prostu nóż. Widzieliśmy to niedawno w Hamburgu", gdzie w lipcu ataku w supermarkecie dokonał młody Palestyńczyk - przypomniał historyk.
Za kolejną przyczynę zagrożenia islamistycznym terroryzmem w Niemczech uznał "młodych, zradykalizowanych muzułmanów, którzy wychowali się w Niemczech".
Z jego relacji wynika, iż znaczącą rolę w procesie rekrutacji odgrywają dziś media społecznościowe. Manipulacja umysłami młodych niemieckich muzułmanów odbywa się obecnie poprzez "udostępnianie filmów propagandowych w sieci oraz nawiązywanie kontaktu za pomocą czatów i komunikatorów internetowych".
Zdaniem eksperta, "rekrutacja przeniosła się ze sfery publicznej do sfery prywatnej". Według niego dzieje się tak, ponieważ "radykalni imamowie zdają sobie doskonale sprawę z tego, że meczety są w Niemczech inwigilowane przez państwo".
Tophoven skrytykował również niemieckie stowarzyszenia muzułmańskie, które w jego ocenie "nie robią wystarczająco dużo, by zwalczać islamizm". "Składanie kondolencji po zamachu to stanowczo za mało. Oczekuję od nich intensywniejszej współpracy - przykładowo z policją" - powiedział.
Znawca terroryzmu zaapelował ponadto do niemieckich muzułmanów o "stanowczą postawę" wobec islamistów. "Oczekuję, że islamskie wspólnoty w Niemczech będą wyrzucały z meczetów tych ludzi, którzy nawołują do przemocy, głoszą poglądy radykalne" - powiedział Tophoven.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.