W Malezji doszło dziś do dziewiątego już od piątku ataku na kościół chrześcijański. Jego celem stał się zbór lokalnego Kościoła protestanckiego, Sidang Injil Borneo, w stanie Negri Sembilan w środkowej części kraju. Sprawcy ataku pozostają nieznani.
Jak donosi agencja AFP podpalono drzwi świątyni. Na szczęście ogień nie rozprzestrzenił się dalej. W obliczu zaniepokojenia społeczności międzynarodowej malezyjskie władze tłumaczą odmowę zezwolenia chrześcijanom na stosowanie w odniesieniu do Boga imienia Allah specyficzną sytuacją w swej ojczyźnie.
W Kuala Lumpur sekretarz generalny w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych spotkał się dziś z dyplomatami, wyjaśniając, że choć chrześcijanie w Indonezji czy na Bliskim Wschodzie mogą używać na określenie Boga imienia „Allah”, nie jest to możliwe w Malezji, gdzie jest inna wrażliwość muzułmanów. Jego zdaniem może to prowadzić do pomyłek i sprzyjać konwersjom na chrześcijaństwo, na które nie zezwala malezyjskie prawo. We wspomnianym kościele Sidang Injil Borneo w liturgii sprawowanej po malajsku na określenie Boga używane jest właśnie imię „Allah”.
Malezja liczy 28 mln mieszkańców, z których 60 proc. wyznaje islam, a 10 proc. należy do różnych odłamów chrześcijaństwa. Kwestia używania imienia Boga wywołała także napięcia w relacjach między malajską większością a mniejszościami chińską i indyjską, wyznającymi m.in. hinduizm i buddyzm.
„Drogi Papieżu Franciszku, modlimy się za Ciebie, aby Twoja hospitalizacja była lżejsza.”
Poinformowała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na osobę zaznajomioną ze sprawą.