Reklama

Śląskie: Ok. 19 tys. odbiorców wciąż bez prądu

Ok. 19 tys. odbiorców z północnej części woj. śląskiego w czwartek rano nadal nie ma prądu. Dostawy energii udało się natomiast całkowicie przywrócić w okolicach Będzina. Coraz mniejsze opóźnienia powinny mieć pociągi na newralgicznej linii kolejowej z Częstochowy do Zawiercia.

Reklama

Nad usunięciem awarii spowodowanych atakiem zimy ciągle pracuje kilkuset pracowników ekip energetycznych, oprócz specjalistów regionalnych zakładów energetycznych, również ekipy i sprzęt ściągnięte z innych regionów. Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego, wszystkie uszkodzenia powinny zostać usunięte najdalej do niedzieli.

Na terenie będzińskiego oddziału Enionu - według tamtejszego rzecznika Piotra Żydka - prądu nadal nie ma ok. 1,7 tys. odbiorców (w środę ok. 3 tys.). Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Zawiercia - w ostatnich godzinach doszła tam jeszcze jedna poważna awaria. Łącznie uszkodzone są nadal dwa ciągi wysokiego napięcia i 47 stacji energetycznych. Jeśli nie dojdą nowe, być może uszkodzenia uda się usunąć tam w ciągu najbliższej doby.

Na terenie częstochowskiego oddziału dostarczającej energię spółki Enion, w czwartek rano prądu nie miało ok. 17 tys. odbiorców (w środę 25 tys.). Najwięcej uszkodzeń zliczono w powiecie częstochowskim (bez prądu jest 9,8 tys. odbiorców); w powiatach myszkowskim, lublinieckim i kłobuckim - od 2,2 tys. do 2,7 tys. odbiorców. Uszkodzonych pozostaje tam siedem linii wysokiego napięcia, 56 linii średniego napięcia oraz 338 stacji energetycznych.

Jak informował rzecznik tamtejszego oddziału Enionu Jacek Piersiak, mimo braku nowych opadów śniegu ciągle zgłaszane są nowe awarie. W niektórych miejscach linie trzeba budować niemal od podstaw - tam prace mają potrwać najdłużej - najpóźniej do niedzieli. Priorytetem jest przywracanie zasilania tam, gdzie brak prądu oznacza także brak wody.

W czwartek rano wody nie było m.in. w miejscowości Mazówki (gmina Miedźno), dzień wcześniej energetycy usuwali też awarie, które skutkowały brakiem wody na jednej z ulic Myszkowa oraz w niektórych miejscowościach gmin Żarki, Niegowa i Koziegłowy.

W takich wypadkach wodę do celów sanitarnych dostarczały samochody Ochotniczych Straży Pożarnych. Na czwartek przewidywano przywrócenie dostaw wody dla wszystkich mieszkańców regionu: w wielu miejscach - czasowo - pompy na ujęciach zasilają agregaty prądotwórcze.

Strażacy z północnej części regionu współpracują z energetykami przy usuwaniu awarii zasilania i wspomaganiu zasilania awaryjnego na stacjach pomp i hydroforniach. Prócz tego w środę interweniowali w łącznie 257 zdarzeniach związanych z usuwaniem skutków opadów śniegu - głównie w gminach: Janów, Olsztyn, Woźniki, Koziegłowy, Kalety oraz Zawiercie-Karlin, Zawada i Pilica.

Z powodu braku prądu, a często także wody i ogrzewania, zawieszono zajęcia w 78 szkołach, przedszkolach i placówkach pedagogicznych woj. śląskiego. Tak było - według informacji katowickiego kuratorium - w 40 placówkach w powiecie częstochowskim, 26 w kłobuckim, 11 w myszkowskim i jednej w lublinieckim.

W czwartek rano poprawiła się trochę sytuacja na kolei. Według zapewnień przedstawicieli grupy PKP - poza linią Opole - Częstochowa - Kielce, opóźnienia mogą sięgać jeszcze do kilkudziesięciu minut. Przywrócono m.in. kursowanie części z zawieszonych dzień wcześniej 25 pociągów regionalnych na trasie Zawiercie - Częstochowa.

Odwołanie pociągów miało upłynnić ruch na tej trasie - jednocześnie podróżni ze składów regionalnych na podstawie swych biletów mogli jeździć pociągami TLK. W środę rano, gdy otwarto jeden tor dla trakcji elektrycznej pomiędzy Zawierciem a Częstochową, opóźnienia pociągów spadły tam do ok. godziny. Sytuację poprawiło jeszcze odlodzenie odcinka trakcji na drugim torze na odcinku Myszków - Zawiercie w środę po południu. Od tego czasu pociągi jeżdżą jednym torem już tylko od Myszkowa do Częstochowy.

Na niektórych trasach pociągi nadal ciągną lokomotywy spalinowe z powodu awarii sieci trakcyjnej - pociągi przejeżdżające tam mają opóźnienia od 30 minut do 4 godzin. Dotyczy to przede wszystkim trasy Lubliniec - Częstochowa - Koniecpol (linia Kędzierzyn Koźle - Częstochowa - Kielce) - według PKP, takiego lodu na sieci kolejarze nie pamiętają od 34 lat.

W środę po południu złodzieje węgla pozostawiając otwarte drzwi węglarki doprowadzili do uszkodzenia trakcji na głównej linii Chorzów Batory - Gliwice przez Zabrze. Pociągi z tej trasy skierowano przez Chorzów Stary i Bytom z pominięciem Zabrza. Powodowało to opóźnienia średnio po 30 min. W czwartek nad ranem linia przez Zabrze została naprawiona.

Ruch na drogach woj. śląskim w środę rano odbywa się bez większych trudności. Nawierzchnie głównych tras są czarne i mokre, rozjeżdżony śnieg lub błoto wciąż utrzymuje się na drogach lokalnych. W ciągu ostatniej doby na drogach nie było poważniejszych zdarzeń; w dziesięciu wypadkach rannych zostało jedenaście osób.

Międzynarodowe lotnisko w Pyrzowicach pracuje bez zakłóceń.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
wiecej »

Reklama