Nie ugniemy się pod wpływem działań tchórzliwych zamachowców, a naszym imperatywem pozostanie umacnianie fundamentów demokracji i tolerancji europejskich społeczeństw - napisał prezydent Andrzej Duda w depeszy kondolencyjnej przekazanej królowi Hiszpanii Filipowi VI.
Wstrząśnięty bestialskimi aktami terroru, które w tak dramatyczny sposób dotknęły Barcelonę, Cambrils i Alcanar, przekazuję na ręce Waszej Królewskiej Mości, w imieniu własnym i całego Narodu Polskiego, wyrazy najgłębszego współczucia dla bliskich ofiar tej ogromnej tragedii. Wszystkim poszkodowanym przebywającym w szpitalach życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia" - napisał prezydent.
Jak podkreślił, "po raz kolejny, zaślepieni nienawiścią do zachodnich wartości zamachowcy postanowili zaatakować niewinnych i bezbronnych ludzi".
"Te straszliwe wydarzenia przypominają o potrzebie bliskiej współpracy w prowadzeniu zdecydowanej walki z terroryzmem i agresją. Nigdy nie ugniemy się pod wpływem destrukcyjnych działań tchórzliwych zamachowców, a naszym imperatywem pozostanie umacnianie pokoju, wolności i bezpieczeństwa oraz fundamentów demokracji i tolerancji europejskich społeczeństw" - napisał Andrzej Duda.
Prezydent wyraził "pełną solidarność" z Królestwem Hiszpanii.
W czwartek po południu kierowca furgonetki wjechał w tłum na promenadzie Las Ramblas w centrum Barcelony, zabijając co najmniej 13 osób i raniąc ponad 100. Sprawca ataku, do którego przyznało się Państwo Islamskie, wciąż pozostaje na wolności.
W piątek nad ranem w nadmorskim kurorcie Cambrils grupa napastników wjechała samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Policja zabiła pięciu sprawców tego ataku. Według katalońskich władz oba te zamachy są ze sobą powiązane.
Według dotychczasowych informacji przekazanych polskim służbom przez lokalne władze wśród ofiar zamachów w Katalonii nie było obywateli RP.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.