W punkcie, gdzie w parafii MB Frydeckiej w Jaworzynce-Trzycatku spotykają się trzy granice: Polski, Czech i Słowacji, modliło się ponad 600 parafian i pielgrzymów z różnych stron diecezji i Polski.
Przybyli tu pątnicy m.in. z Krakowa, Zabrza, Katowic, Częstochowy i wielu miejscowości diecezji bielsko-żywieckiej. Licznymi grupami dotarli wraz z kapłanami wierni z Bielska-Białej Lipnika - 980 osób wraz z ks. Krzysztofem Wilkiem - i z Kobiernic. Tym ostatnim przewodniczył wikariusz ks. Jakub Krupa, który po Mszy św. sprawowanej w kościele na Trzycatku i adoracji Najświętszego Sakramentu poprowadził Różaniec i procesję do kamienia granicznego.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Procesja z kościoła MB Frydeckiej na Trzycatku - do granicy.
Wędrowali wśród hal, w ostatnim odcinku drogi mijając polanę z ołtarzem polowym i kapliczkę z krzyżem wyrzeźbionym przez Pawła Jałowiczora, miejscowego artystę-rzeźbiarza. Na tej polanie od 10 lat w sierpniu odbywają się międzynarodowe Msze św. z udziałem biskupów trzech przygranicznych diecezji: bielsko-żywieckiej, ostrawsko-opawskiej i żylińskiej i wiernych trzech narodów: Polaków, Czechów i Słowaków. Jak wyjaśniał proboszcz ks. kan. Marian Fres, początkowo planowano, że modlitwa różańcowa będzie się odbywała na tej właśnie polanie, ale obfite opady deszczu w ostatnich dniach uniemożliwiły wejście na rozmoknięty teren. Dlatego ostatecznie pierwsze części Różańca odmówione zostały w kościele, a potem ruszyła procesja na granicę.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Szli z różańcami uniesionymi w górę...
- W drodze odmawialiśmy trzecią część Różańca, a przy samej granicy państwa - czwartą, modląc się dla nas o zdolność odważnego dawania świadectwa wierności Chrystusowi - mówi ks. Jakub. Znakiem tego świadectwa były różańce, uniesione wysoko w górę przez uczestników procesji. Dotarli oni do polskiego kamienia granicznego, a ze strony czeskiej i słowackiej też dołączyli pielgrzymi, łącząc się we wspólnym odmówieniu czwartej części Różańca. Wielu pielgrzymowało całymi rodzinami.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Procesji przewodniczył ks. Jakub Krupa
- Zjednoczeni z Chrystusem, idziemy otoczeni miłością Maryi - Matki Bożej Różańcowej. Ona w Fatimie zapewniła nas, że Jej Niepokalane Serce zatriumfuje. Ufni w Jej wstawiennictwo, prosimy, aby nas zaprowadziła do Ciebie, który żyjesz i królujesz - modlił się na zakończenie nabożeństwa na granicy ks. Jakub Krupa.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Na modlitwie zebrało się przy granicznym słupie ponad 600 osób...
- Z Kobiernic przyjechaliśmy w 40 osób autokarem i wzięliśmy udział w modlitwie w Jaworzynce-Trzycatku. Tu włączyłem się w posługę, wspierając księdza proboszcza Fresa. Ucieszyłem się, bo byłem w Jaworzynce kiedyś wikarym i spotkałem moich dawnych uczniów. Pogoda nam dopisała, a przez parafian zostaliśmy gościnnie przyjęci: były drożdżówki, kawa, herbata - mówił ks. Krupa.
- Parafianie z Kobiernic sami wybrali to miejsce, być może znając mój sentyment do tego miejsca, a ich udział w Różańcu do Granic to też potwierdzenie ich umiłowania do codziennej modlitwy różańcowej. Październikowe nabożeństwa prowadzą dzieci z trzecich klas, przygotowujące się do I Komunii Świętej, a wszystkie chętnie biorą udział w konkursach różańcowych, tworząc różańce według własnego pomysłu, z różnych materiałów. Mamy kilkanaście róż Żywego Różańca i ze wszystkimi członkami tej wspólnoty wkrótce odbędzie się też parafialne doroczne spotkanie w kościele - wylicza ks. Jakub Krupa.
- To było naprawdę głębokie spotkanie z Maryją - Królową Różańcową i jeśli będą następne, na pewno przyjedziemy tu znowu - zapewniały parafianki z Kobiernic.
- Dla mnie ta modlitwa była wspaniałym przeżyciem i takim ukoronowaniem niedawnej pielgrzymki do Fatimy. Poruszające było skupienie, z jakim wszyscy szli w procesji, odmawiając Różaniec. Tych niezwykłych wzruszeń zebrało się mnóstwo - podsumowywała w drodze z Trzycatka Katarzyna Wojtasik z Bielska-Białej.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.