O międzynarodowe wsparcie misji w Afganistanie poprosili pracujący tam jezuici. „Przyczyniamy się do ogromnej zmiany w życiu Afgańczyków – powiedział ks. Stan Fernandes SJ. – Pragniemy, aby cały Kościół włączył się w tę misję”. Jezuici są jedynym katolickim zakonem męskim, który mimo nieustannego zagrożenia wspiera tam kilka placówek edukacyjnych.
Członkowie zakonu św. Ignacego Loyoli pracują w Afganistanie na trzech uniwersytetach: w Kabulu, Bamijan i Heracie. Wykładają wiele specjalistycznych przedmiotów i uczą języka angielskiego. Opracowali też skuteczny, czteroletni kurs dla afgańskich nauczycieli, który już pozytywnie wpływa na mizerny system edukacyjny kraju. Jeden z jezuitów pracuje też jako doradca ds. kształcenia technicznego przy ministerstwie edukacji w Kabulu.
Dużym wyzwaniem dla misji w tym muzułmańskim kraju jest jednak brak środków finansowych i specjalistycznego personelu. „Jesteśmy tutaj, – powiedział ks. Fernandes SJ – ale całe nasze wsparcie pochodzi z zewnątrz. Nasza praca jest powszechnie doceniana. Afgańczycy są otwarci i przyjaźnie nastawieni. Nie poruszamy jednak kwestii związanych z religią”.
Jezuici otrzymali także pozwolenie na kształcenie dziewcząt, co jest raczej niespotykane w innych islamskich krajach. Może się ono oczywiście odbywać jedynie na terenach niezdominowanych przez talibów. „Możemy nawet zwiększyć liczbę dziewcząt w naszych szkołach, byle tylko powstały dla nich nowe internaty – powiedział ks. Fernandes SJ.
Sukces i zaangażowanie jezuitów w misję w Afganistanie docenił nawet Departament Stanu USA. Wysoko oceniono skuteczność programów nauczania języka angielskiego. Amerykanie chcą skorzystać w przyszłości z doświadczeń misjonarzy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.