Tlen dla Peru. Pomóżmy w dramatycznej sytuacji

Chcemy pomóc na tyle, ile damy radę uzbierać – mówi ks. Henryk Pocześniok, prezes Funduszu Pomocy Misjonarzom Diecezji Opolskiej, który zainicjował akcję „Tlen dla Peru”. Sytuacja epidemiczna w tym kraju jest dramatyczna. 385 tysięcy osób jest chorych na COVID-19. Według oficjalnych danych ponad 18 500 osób już zmarło. W czwartek 30 lipca peruwiański minister zdrowia poinformował jednak, że prawdopodobnie liczba zmarłych sięga już 43 tysięcy osób.

– W szpitalach jest katastrofa. Służba zdrowia po prostu padła – mówi ks. Pocześniok, który przez dwanaście lat pracował na misjach w Peru. Niedawno zmarła dobra znajoma księdza – Esther Rosario Riega Villenueva (na zdjęciu poniżej). – Dzwoniłem do niej jeszcze dwa dni przed śmiercią. Esther była znakomitą współpracowniczką naszego misjonarza ks. Gerarda Tyralli, kiedy pracował w terenie Amazonii. Bardzo oddana Kościołowi kobieta, katechetka. Ledwo poszła na emeryturę, rozchorowała się na COVID-19. Prosiła mnie w czasie tej rozmowy „Padre, pomóż”… Niestety, w domu miała chociaż butlę z tlenem, a jak ją zabrali do szpitala, to tam szybko zmarła. W szpitalach tamtejszych jest naprawdę źle – opowiada ks. Pocześniok.

Dlatego Fundusz Pomocy Misjonarzom Diecezji Opolskiej rozpoczął akcję „Tlen dla Peru”, która ma na celu wsparcie akcji prowadzonej na rzecz służby zdrowia w prowincji Oxapampa „Oxígeno para vivir provincia de Oxapampa”. W tej prowincji, w parafii Quillazu pracuje pochodzący z diecezji opolskiej ks. Gerard Tyralla. Jednym z inicjatorów i koordynatorów akcji w Peru jest ks. Raul Ruben Roman Berrocal, wychowanek ks. Pocześnioka z Pampas.

Celem akcji jest zakup generatora tlenu. Koszt całości aparatury – 580 tys. soli peruwiańskich (ok. 615 tys. zł). Zbiórka będzie trwała do 8 sierpnia.

Darowizny można wpłacać na konto:

Fundusz Misyjny Diecezji Opolskiej ul. Książąt Opolskich 19 45-005 Opole 36 1240 1633 1111 0000 2651 7221 koniecznie z dopiskiem: "Tlen dla Peru".

  Archiwum prywatne Esther Rosario Riega Villanueva.