Zdymisjonowany szef rządu Katalonii Carles Puigdemont i czterech jego współpracowników oddali się w ręce belgijskiej policji - poinformowała w niedzielę brukselska prokuratura. Jest to efekt wydania przez sąd w Madrycie europejskiego nakazu aresztowania polityków.
Madrycki sąd wydał europejski nakaz aresztowania (ENA) w piątek. Władze w Madrycie zarzucają w nim politykom katalońskim m.in. "rebelię, działalność wywrotową, sprzeniewierzenie środków publicznych i nieposłuszeństwo wobec władz centralnych". Tego samego dnia belgijska prokuratura federalna powiadomiła, że otrzymała ENA.
Zgodnie z przepisami prawa belgijskiego prokuratura zobowiązana jest doprowadzić do sądu osoby, wobec których wydano nakaz. Na przyjęcie lub odrzucenie wniosku sąd ma 24 godziny.
Od europejskiego nakazu aresztowania przysługuje odwołanie; procedura odwoławcza nie może jednak trwać dłużej niż 45 dni lub - w wyjątkowych przypadkach - 90 dni.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.