W Polsce uczelnie rekrutując studentów dyskryminują osoby z tzw. starą maturą. Odmawiając im przyjęcia na studia popełniają rażące błędy formalne - uważa rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski. Napisał w tej sprawie list do minister nauki Barbary Kudryckiej.
"Analiza skarg napływających do mojego biura wskazuje na istotne problemy podczas naboru absolwentów szkół średnich na uczelnie wyższe" - napisał rzecznik w liście przekazanym w piątek PAP. Wymienił, że należą do nich: dyskryminacja osób z tzw. starą maturą, błędy formalne podczas rekrutacji oraz niewłaściwa koordynacja zasad przeprowadzania egzaminów maturalnych z procedurą rekrutacyjną.
Rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Bartosz Loba powiedział PAP, że list RPO wpłynął do resortu w piątek i będzie analizowany. "Równe traktowanie i równe szanse wszystkich uczniów i studentów to fundament systemu edukacji i nam również zależy na jego pełnym egzekwowaniu. Mamy to na uwadze w pracach nad reformą szkolnictwa wyższego" - zapewnił rzecznik resortu.
Jako przykład dyskryminacji osób z tzw. starą maturą Kochanowski podał przypadek Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, na którym w 2008 r. kandydaci z tzw. nową maturą otrzymali w postępowaniu rekrutacyjnym dodatkowe punkty za egzaminy zaliczone na poziomie rozszerzonym.
"W konsekwencji, maksymalna liczba punktów możliwych do uzyskania przez kandydatów z tzw. nową maturą np. na kierunku lekarskim wynosiła 800 punktów, a kandydaci ze starą maturą mogli uzyskać najwyżej 600 punktów" - tłumaczył rzecznik.
Z kolei liczba punktów uprawniająca do przyjęcia na pierwszy rok studiów kierunku lekarskiego wynosiła 724, czyli o 124 punkty więcej niż maksymalna liczba punktów możliwych do uzyskania przez maturzystów zdających maturę według starych zasad.
"W postępowaniu rekrutacyjnym jeden z kandydatów uzyskał 567 punktów na 600 możliwych do uzyskania przez absolwentów ze starą maturą i nie został przyjęty z powodu braku miejsc" - poinformował Kochanowski, dodając, że przykład uczelni z Olsztyna jest jednym z wielu, z którymi się spotkał.
W opinii rzecznika, minister nauki i szkolnictwa wyższego - na podstawie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym - może przeciwdziałać "przypadkom dyskryminujących praktyk zamykających dostęp do nauki niektórym absolwentom szkół średnich".
"Zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie informacji na temat sposobu sprawowania przez resort szkolnictwa wyższego kontroli nad uchwałami senatów uczelni wyższych ustalającymi warunki i tryb rekrutacji na studia" - napisał do minister Kochanowski.
Ponadto, według rzecznika, znaczna część kontrolowanych przez niego "decyzji o odmowie przyjęcia na studia zawiera rażące błędy formalne". Do najczęściej powtarzających się uchybień zaliczył m.in. brak wyczerpującego uzasadnienia wydanego rozstrzygnięcia, brak pouczenia o przysługujących środkach odwoławczych, a także podpisanie decyzji przez osoby nieuprawnione.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.