Po 12 godzinach zakończyła się akcja sił specjalnych w hotelu Intercontinental w Kabulu - poinformował rzecznik MSW, Nadjib Danish. Zginęło łącznie 5 osób, w tym wszyscy 4 napastnicy. Rannych jest 8 osób. Wszystkie ofiary prócz jednej to obywatele Afganistanu.
Narodowość tej osoby nie została jeszcze potwierdzona.Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych podkreślił, że z budynku ewakuowano łącznie 126 osób, w tym - 41 cudzoziemców.
Po zlikwidowaniu ostatniego z czwórki napastników, który zamknął się w dużym pomieszczeniu na ostatnim lub przedostatnim piętrze pięciopiętrowego budynku z grupą zakładników akcję uznano za zakończoną, ale jednostki specjalne wciąż jeszcze przeczesują budynek, by upewnić się, że napastników nie było więcej.
Rzecznik sił zaangażowanych w operację NATO kpt. Tom Gresback potwierdził w wydanym w niedzielę oświadczeniu, że były one zaangażowane w operację nie tylko od strony logistycznej. Poinformował, że żadne z żołnierzy natowskich żołnierzy nie jest ranny.
Do ataku na hotel Intercontinental - jeden z dwóch tej klasy w stolicy Afganistanu - doszło w sobotę o godz. 21:00 czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce). Odbywa się tam w ten weekend międzynarodowa konferencja informatyczna. Co najmniej setka informatyków i managerów z branży IT znajdowała się w budynku, gdy nastąpił atak - powiadomił media Ahmad Wahid z ministerstwa telekomunikacji.
Czterech napastników przedostało się do wnętrza hotelu przez kuchnię. Ich pojawienie się i wystrzały spowodowały panikę wśród gości hotelu - powiedział agencji Reutera dyrektor placówki Ahmad Haris Najab, któremu udało się opuścić hotel.
Podjęta przez afgańskie siły specjalne próba unieszkodliwienia napastników pociągnęła za sobą straty w ludziach - pisze Reuters. Kiedy komandosi próbowali przedostać się na drugie piętro, napastnicy użyli granatów, w które byli dość obficie zaopatrzeni. Zginęło co najmniej kilka osób.
Reuters podaje, że zginęła dwójka spośród czterech zamachowców. Według wcześniejszych informacji atak miał charakter samobójczy - stąd ofiary wśród napastników. Jak dotąd żadna organizacja nie przyznała się do ataku.
Resort spraw wewnętrznych potwierdził, że przed kilkoma dniami otrzymał z Ambasady USA w Kabulu ostrzeżenie o planowanym ataku na jeden z luksusowych hoteli w mieście. Podobny atak - zaznacza Reuters - miałby osłabić zaufanie ludności do obecnych władz Afganistanu, wykazując ich bezradność w obliczu terroru. Mogą za nim stać talibowie.
Agencje przypominają, że kabulski hotel Intercontinental nie po raz pierwszy został zaatakowany przez terrorystów. W 2011 roku w ataku talibów zginęło tam dziewięciu gości hotelowych, w tym dwóch obcokrajowców, a 12 osób zostało rannych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.