To ustawa inna niż wszystkie. Zbudowaliśmy wokół niej niezwykły kapitał zaufania społecznego - powiedział w poniedziałek szef resortu nauki Jarosław Gowin prezentując nową wersję projektu ustawy o szkolnictwie wyższym i uczelniach, tzw. Ustawy 2.0..
Wersja projektu, którą przedstawił minister nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremier Jarosław Gowin podczas konferencji w Warszawie, uwzględnia niektóre uwagi zbierane od września ubiegłego roku podczas konsultacji społecznych i międzyresortowych.
Ustawa zrównuje wiek emerytalny kobiet i mężczyzn; w przypadku naukowców, niezależnie od płci, będzie to wiek 65 lat. - To był postulat bardzo powszechnie wysuwany, zwłaszcza przez panie profesor - zauważył Gowin.
Wicepremier powiedział, że projekt ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce, czyli tzw. Konstytucja dla Nauki lub Ustawa 2.0, określa tylko trzy podstawowe organy uczelni: senat, rektora i radę uczelni. W jego ocenie w ten sposób poszerzona zostanie autonomia uczelni.
"Powróciliśmy do rozwiązania, takie było państwa oczekiwanie, żeby uczelnie akademickie, tak jak do tej pory tworzone były w drodze ustawy" - mówił do zebranych w auli warszawskiej ASP przedstawicieli środowiska naukowego i akademickiego.
Po konsultacjach społecznych pierwotnego projektu Ustawy 2.0 (zaprezentowanego we wrześniu 2017 r. w Krakowie) resort zdecydował się też utrzymać koncepcje rad uczelni, jako "ciał wspierających" zarządzanie uczelni i monitorujących prace rektora. Doprecyzowano też jej kompetencje.
"Rada ma też mieć swój udział w wyborze rektora polegającym na wskazaniu co najmniej dwóch kandydatów. Nowością jest to (...), że ustawa przewiduje też taką możliwość, że statut uczelni może określić te zasady wyboru inaczej. To znaczy, że statut uczelni może dać uprawnienie do wyboru rektora bezpośrednio radzie uczelni" - dodał Gowin.
"Nie ma tu już mowy, tak jak w pierwotnym projekcie, o nadzorze rady nad gospodarką finansową uczelni czy nad zarządzaniem uczelnią. Jest mowa o monitorowaniu" - podkreślił. Jego zdaniem to powinno rozwiać wszelkie wątpliwości w środowisku akademickim związane z powołaniem tego nowego organu. Zaznaczył, że jej funkcja nie ma być czymś analogicznym do rad nadzorczych firm.
Gowin podkreślił, że senat uczelni pozostanie najważniejszym ciałem kolegialnym. Organ ten będzie koncentrował się na tym, co jest "właściwą misją". "Będzie koncentrował się na kwestii badań naukowych i troski o jak najwyższą jakość dydaktyki" - wyjaśnił wicepremier.
"Od początku mówiliśmy, że chcemy, aby uczelnie miały swoich prawdziwych przywódców. I tak też dzieje się w projekcie. (...) Chcemy dać szerokie kompetencje rektorom" - mówił Gowin. Przypomniał, że są oni wybierani przez wspólnotę akademicką i powinni cieszyć się adekwatnym do tego trybu wyboru zaufaniem.
"Obiecaliśmy, że będziemy te konsultacja prowadzić tak długo, jak długo będą spływać kolejne uwagi" - powiedział Gowin. Dodał, że konsultacje trwały niemal 2 lata, do ustawy spłynęło ponad 3300 uwag. Poinformował, że projekt jest efektem dyskusji, które trwały do ostatnich dni.
Minister dodał, że kiedy przedstawił pierwotny projekt ustawy (we wrześniu 2017 r.), pojawiły się głosy, że ustawa miała być zagrożeniem dla uczelni średnich i mniejszych. "W naszym najgłębszym przekonaniu te obawy nie miały podstaw, mimo to nie zlekceważyliśmy ich (...), bo wiedzieliśmy, że naszym zadaniem jest jak najlepiej wpisać naszą reformę w strategię odpowiedzialnego i zrównoważonego rozwoju" - zaznaczył Gowin.
"W efekcie, chcę to powiedzieć bardzo mocno, reforma nie tylko w żadnym razie nie uderzy w rozwój uczelni regionalnych, ale wręcz przeciwnie wraz z Ustawą 2.0 wprowadzamy przełomowy i bezprecedensowy po 1989 roku, system szerokiego wsparcie dla uczelni regionalnych" - podkreślił szef resortu nauki.
Dodał, że jest to koncepcja całkowicie przebudowanego konkursu na tzw. Regionalne Inicjatywy Doskonałości. "Co roku ministerstwo przeznaczać będzie na ten konkurs przeszło 100 mln zł" - zapowiedział. "Podzieliliśmy uczelnie regionalne w takie grupy związane przede wszystkim z danymi województwami, w przypadku tych województw, gdzie tych uczelni akademickich jest mniej, niektóre grupy mają charakter ponadregionalny i w ramach każdej koperty regionalnej ministerstwo przewidziało w tym konkursie kwotę do 3 mln zł rocznie na jeden grant, na koncepcję rozwoju tych dyscyplin naukowych w danej uczelni bądź federacji uczelni, które są wiodące w danym regionie" - wyjaśnił.
Zapowiedział, że warunki konkursu zostaną ogłoszone 29 stycznia. Zaznaczył, że konkurs jest adresowany do tej grupy uczelni, które nie spełniają warunków, żeby wystąpić w konkursie na uczelnie badawcze, który zostanie ogłoszony wiosną tego roku.
"Docelowo, aby móc startować w konkursie na Regionalne Inicjatywy Doskonałości, czyli po roku 2021, po następnej ewaluacji, dany wydział czy w danej dyscyplinie, uczelnia będzie musiała mieć kategorię B+, ale na wniosek uczelni średnich czy mniejszych w okresie przejściowym, a więc w tym pierwszym konkursie, nieco niżej ustawiliśmy poprzeczkę: również wydziały z kategorią B będą mogły ubiegać się o granty, w wysokości, która naprawdę pozwala na przeprowadzenie bardzo gruntownych badań naukowych" - poinformował szef MNiSW.
Zapowiedział, że "inny projekt adresowany jest do tej grupy uczelni regionalnych, w tym przypadku już one wyraźnie definiują się, jako regionalne, czy subregionale, a mianowicie do uczelni zawodowych, do państwowych wyższych szkół zawodowych".
Wicepremier tłumaczył, że nie jest to konkurs, a jest to "dodatkowa ścieżka finansowania dla tych uczelni zawodowych, które mają najlepsze wyniki, jeżeli chodzi o kształcenie absolwentów pod kątem potrzeb lokalnego rynku pracy".
Gowin poinformował, że w MNiSW będzie przyznawać 15 najlepszym uczelniom zawodowym premię w wysokości 1 mln zł na uczelnię. "Naprawdę poważny zastrzyk finansowych dla tych uczelni zawodowych, które najlepiej wywiązują się ze swojej misji" - podkreślił.
Dodał, że będą też inne rozwiązania adresowane do uczelni średnich i zawodowych.
Wiosną 2018 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ogłosi konkurs na uczelnie badawcze. "To będzie konkurs na dodatkowy strumień finansowania dla tych najlepszych" - zapowiedział w poniedziałek Gowin.
Aby wziąć udział w konkursie, uczelnia będzie musiała prowadzić badania w co najmniej 6 dyscyplinach i mieć ocenę A lub A+ w co najmniej połowie z tych dyscyplin. Nie będzie można posiadać kategorii B lub C, w okresie przejściowym te kryteria będą jednak mniej restrykcyjne.
W drodze konkursu wybieranych będzie do 10 uczelni, które przez 6 lat będą miały podwyższoną dotację o co najmniej 10 proc. Jak mówił szef resortu nauki, pozostałe uczelnie, które spełniają kryteria, a nie wygrały konkursu, uzyskają dodatkowe 2 proc. na 6 lat. "Dzięki temu będą mogły po 6 latach startować z powodzeniem w następnym konkursie" - dodał Gowin.
Zmianie ulegnie także system ewaluacji jednostek naukowych. Ocena jednostek będzie dokonywana podobnie jak teraz - raz na cztery lata. Zamiast czterech kategorii, będzie ich jednak pięć (C, B, B+, A, A+). "Zmniejszymy zakres danych, które uczelnie muszą sprawozdawać, zwiększymy znaczenie oceny jakościowej" - zaznaczył wicepremier.
Znacznie zmniejszy się liczba dyscyplin naukowych. Dyscyplin - jak mówił Jarosław Gowin - mamy dziś rekordowo dużo w skali świata - 108. Po zmianach ma ich być 45. "Ministerstwo nie zamierza wprowadzać do tej propozycji jakichkolwiek zmian, poza jedną - wynikającą z międzynarodowych zobowiązań Polski, a konkretnie z konkordatu, na mocy którego prawo kanoniczne powinno być odrębną dyscypliną naukową. W projekcie rozporządzenia, który w lutym przedstawimy będzie ich prawdopodobnie 46" - zaznaczył minister.
"Ustawa zawiera też szereg rozwiązań korzystnych z punktu widzenia młodych matek - naukowców" - zapewnił Gowin.
Uczelnie będą też mogły w szerszym niż do tej pory zakresie korzystać z możliwości wprowadzenia egzaminów na studia. "To jest jeden z elementów troski o jakość kształcenia" - przekonywał wicepremier.
Po konsultacjach resort nauki wycofał się z zapisu wydłużającego studia niestacjonarne. "Ten postulat spotkał się z (...) powszechną krytyką środowiska akademickiego i powiem państwu, że żałuję, że tylko pojedyncze głosy broniły tego rozwiązania, bo uważam, że jest to rozwiązanie projakościowe" - przyznał Gowin.
Resort wycofał się też z zapisu w pierwotnym projekcie ustawy, który umożliwiał zamykania kierunki studiów z powodu "braku potrzeb społeczno-gospodarczych".
"Modyfikacją wychodzącą naprzeciw obawom zwłaszcza uczelni mniejszych czy średnich jest pewne poluzowanie rygorów w okresie przejściowym" - mówił Gowin. Przypomniał, że resort w poprzedniej wersji projektu przewidywał, że wydziały, które uzyskają kat C. utracą automatycznie 1 października uprawnienia do nadawania habilitacji i doktoratu.
"Zrobiliśmy symulację, wsłuchaliśmy się w głosy uczelni, których to dotyczy i uznaliśmy, że w tym okresie przejściowym wydziały z kategorią C utracą uprawnienia do nadawania habilitacji" - powiedział Gowin.
Resort przewidywał też, że w procedurze habilitacyjnej przywróceni zostaną tzw. anonimowi recenzenci. "Ostatecznie po wysłuchaniu wszystkich argumentów za i przeciw - odeszliśmy o tego" - zaznaczył szef resortu nauki.
W projekcie ustawy pozostanie też zapis o dwóch ścieżkach kariery - dydaktycznej i naukowej. Wicepremier zapowiedział, że zniesiony będzie też obowiązek habilitacji.
Jako istotną zmianę w punktu widzenia wynagrodzeń Gowin wskazał uregulowanie w ustawie minimalnej pensji dla pracowników naukowych. "Uregulowanie w ustawie minimalnej pensji uzależniamy nie od minimalnej pensji dla danej grupy pracowników naukowych (...), tylko od przeciętnego wynagrodzenia" - tłumaczył. Według niego jest to rozwiązanie korzystne dla naukowców.
"Zmiany będą wymagały uruchomienia pewnego pakietu wdrożeniowego. Z samych funduszy unijnych (...) chcemy w latach 2018-2019 na ten pakiet wdrożeniowy przeznaczyć 2,5 mld złotych" - mówił wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, przedstawiając projekt ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce”, po zakończonych konsultacjach społecznych i międzyresortowych.
Poza tym - jak dodał szef resortu nauki - przebudowano część ustawy dotyczącą sposobu finansowania uczelni. W nowym projekcie dotacje zostaną zastąpione subwencjami. "Różnica jest taka, że przy subwencji uczelnia samodzielnie określa, w jaki sposób wykorzystać te środki" - wyjaśnił Gowin.
Jak zapowiedział, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego chce zaproponować rządowi ścieżkę dochodzenia do poziomu finansowania nauki i szkolnictwa wyższego aż do roku 2025 do poziomu 1,8 proc. PKB. "To by oznaczało, że w przyszłym roku łączny poziom finansowania nauki i szkolnictwa wyższego powinien wzrosnąć o blisko 2 mld zł" - zapowiedział. Nowoczesnej gospodarki i nowoczesnego państwa - jak mówił - nie da się zbudować bez zwiększenia nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe.
"Chciałbym, abyśmy w Polsce nabrali do siebie wzajemnie takiego zaufania, jak to, które powstało między nami i nauczyli się wspólnie reformować nasze państwo, w taki sposób, w jaki my razem przygotowaliśmy Konstytucję dla Nauki" - powiedział, podsumowując prace nad reformą uczelni i szkolnictwa.
Występujący przed Gowinem przewodniczący Rady Narodowego Kongresu Nauki prof. Jarosław Górniak przypomniał, że punktem wyjścia do reform była wola środowiska. "Odczuwaliśmy gwałtownie narastającą potrzebę przygotowania nowej ustawy" - powiedział. I dodał, że samo zwiększenie nakładów na naukę by nie wystarczyło. Również drobne nowelizacje - jego zdaniem - nie przyniosłyby odpowiedniego efektu. Jego zdaniem MNiSW stanęło na wysokości zadania.
Nowa ustawa, nazywana też Konstytucją dla nauki lub Ustawą 2.0, ma zastąpić cztery obecnie obowiązujące ustawy: prawo o szkolnictwie wyższym, ustawę o zasadach finansowania nauki, o stopniach i tytule naukowym, a także ustawę o kredytach i pożyczkach studenckich. O połowę ma się też zmniejszyć liczba rozporządzeń, których obecnie jest ok. 80.
Wyjściowy projekt ustawy Gowin przedstawił we wrześniu 2017 r. podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie. Od tego momentu trwały konsultacje społeczne i międzyresortowe projektu. Prezentowany dziś projekt będzie zawierał zmiany, zgłoszone przez różne środowiska podczas konsultacji i uwzględnione przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Resort nauki chce, by nowa Ustawa 2.0 zaczęła obowiązywać od 1 października 2018 r. Jeśli tak się stanie, będzie to pierwsza od ponad 12 lat reforma szkolnictwa wyższego w Polsce.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...