Komisja Polityki Społecznej i Rodziny kolejny raz uchyliła się od ocalenia nienarodzonych chorych dzieci przed działaniami aborterów w polskich szpitalach.
Co dla posłów tej komisji jest ważniejsze niż życie najsłabszych obywateli Polski? - pytają członkowie Fundacji Życie i Rodzina, którzy we wtorek po południu uczestniczyli w obradach komisji polityki społecznej i rodziny.
Na początku obrad poseł Jan Klawiter (Prawica RP) złożył wniosek o włączenie projektu "Zatrzymaj aborcję" do obrad. Jednak komisja kierowana przez nową przewodniczącą Bożenę Borys-Szopę (PiS) postanowiła, że decyzja o przyjęciu bądź odrzuceniu wniosku posła Klawitera zostanie podjęta w środę, podczas drugiej części obrad komisji.
"Nie poddano nawet wniosku pod głosowanie! Zastanawianie się nad podjęciem działań na rzecz powstrzymania zabijania dzieci jest niedorzeczne. Ich ochrona powinna stanowić priorytet posłów zajmujących się polityką społeczną. Jakie sprawy okażą się dla nich ważniejsze i pilniejsze?" - zastanawiają się członkowie Fundacji Życie i Rodzina.
W tym samym czasie przed pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego stanęli wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina, protestując przeciwko opieszałości parlamentarzystów.
[EDIT]
Pojawił się nowy element opisywanej sytuacji. Pisze o nim Kaja Godek w poniższym twicie:
Wczoraj Komisja PSR wbrew procedurom nie włączyła pod obrady #ZatrzymajAborcję. Miała to zrobić dziś. Tymczasem posiedzenie odwołano ze względu na głosowania na sali plenarnej.
— Kaja Godek (@GodekKaja) 28 lutego 2018
Wniosek przechodzi na następne posiedzenie - za 3 tyg!
Do zobaczenia za kolejne 70 zabitych dzieci! pic.twitter.com/MWJ8uShqqU
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.