O. Wojciech Męciński, jezuita pochodzący z Osmolic pod Lublinem zginął śmiercią męczeńską 23 marca 1643 r. w Nagasaki.
Całkiem prawdopodobne, że jego ciało spoczywa pod posadzką archikatedry lubelskiej, którą zaczęto budować w 1586 r. jako kościół jezuitów. Kościół św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty służył jezuitom aż do kasaty Towarzystwa Jezusowego w 1773 r. Do dziś w katedrze można podziwiać wyjątkowej urody freski, które opowiadają historię wybranych jezuitów.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Tablica z nazwiskiem i rokiem śmierci o. Męcińskiego w kaplicy Najświętszego Sakramentu w archikatedrze lubelskiej Obecnie, w kaplicy Najświętszego Sakramentu w lubelskiej archikatedrze znajduje się po prawej stronie tablica, na której widnieje napis: „Módlmy się za dusze zmarłych których ciała w grobach tej świątyni pochowano”. Widnieje tam również taka inskrypcja: „Ks. Wojciech Męciński SJ 1643 Missyo. Japoński”.
Nie powinno być zatem większych wątpliwości co do faktu, że rodzina sprowadziła ciało zakonnika do Lublina. Tym bardziej, że byli rodziną niezwykle zamożną i wpływową, a świadczą o tym chociażby ich fundacje. Być może lubelski pochówek stał się możliwy za przyczyną jezuitów. Tego nie wiemy.
Wojciech Albert Męciński urodził się w 1598 r. w Osmolicach koło Lublina. Pochodził z rodziny szlacheckiej, herbu Poraj. Informacje o jego życiu pochodzą z dziennika, który prowadził wraz ze swoim współbratem zakonnym – o. Kacprem Drużbickim.
W. Męciński studiował na Akademii Krakowskiej, a w 1962 rozpoczął studia w Portugalii. Na misje wyruszył z Lizbony w 1631 r. Zamiast do Goa, statek ze względu na wiatr i pogodę dotarł do Brazylii. Albertus de Polonia był zatem jednym z pierwszych misjonarzy w Brazylii.
Do Goa dotarł w 1633 r. Podjął tam pracę z ubogimi i chorymi. Posługiwał w szpitalach i przytułkach. Rok później dotarł na teren dzisiejszego Wietnamu, a po dwunastu miesiącach do Malakki. Z kolei po trzech latach znalazł się w Makao, starał się dotrzeć do Japonii, choć bezskutecznie. Ale jego determinacja nie ustawała. W związku z napięciami na linii Holandia Portugalia – a wiec na linii protestanci – katolicy (konflikty miedzy protestantami i katolikami, także handlowe – miały duży wpływ na zjawisko prześladowań chrześcijan w Japonii), został porwany przez Holendrów. Po ucieczce dotarł do Kambodży, gdzie wybrano go nawet przełożonym tamtejszej wspólnoty zakonnej.
Lubelski jezuita dociera do Japonii 11 sierpnia 1642 r. W przebraniu wychodzi na ląd w porcie Kagosima. Niestety, już dwa dni później, wraz z trzema zakonnikami z Włoch został aresztowany, a potem przewieziony do Nagasaki. Był torturowany wraz z towarzyszami przez 214 dni. Były to tortury nieznane w kulturze europejskiej, stosowano do bolesnych prób wodę. Zakonnicy nie wyparli się wiary, również ze względu na głośny przypadek Christovao Fereiry. O. Męcińskiego i towarzyszy zamordowano przez powolne podtapianie. Wojciech Męciński został zabity 23 marca 1643 r. Dziś mija 375. rocznica jego męczeńskiej śmierci. Był pierwszym Polakiem i pierwszym polskim misjonarzem w Japonii.
Czytaj także:
Szerzej na temat misji chrześcijańskich w Japonii można przeczytać w niezwykłej książce „Chrystus w kraju samurajów”. Jej autorami są Dorota Hałas i Zygmunt Kwiatkowski SJ.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.