Zarzut czynnej napaści na policjantów i udział w zbiegowisku postawiła łódzka prokuratura trzem pseudokibicom, zatrzymanym w niedzielę w Łodzi przed derbowym meczem w piłce nożnej ŁKS - Widzew. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
O zarzutach poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania. Jak dodał, policja zatrzymała przed meczem pięć osób w wieku od 20 do 37 lat. Trzech zatrzymanych usłyszało już zarzuty. Dwóm pozostałym zostaną postawione prawdopodobnie we wtorek.
Do starć z policją doszło, gdy kilkuset kibiców Widzewa - mimo zakazu PZPN wstępu na spotkanie derbowe - przeszło ulicami miasta pod stadion ŁKS-u. Przemarsz eskortowała policja, doprowadzając pochód blisko stadionu ŁKS-u. Tam na kibiców Widzewa czekała grupa zwolenników ŁKS. W pewnym momencie pseudokibice próbowali przerwać policyjny kordon oddzielający obie grupy. Chuligani obrzucili policjantów i radiowozy kamieniami. Policja użyła armatek wodnych i szybko uspokoiła sytuację. W starciach lekko rannych zostało 11 policjantów; dziewięć radiowozów zostało uszkodzonych.
Przed samym spotkaniem sytuacja się uspokoiła, policja zmusiła kibiców Widzewa, by odeszli spod stadionu; większość rozeszła się do domów.
Piłkarskie derby Łodzi ochraniały znaczne siły łódzkiej policji; pomagali im funkcjonariusze z Radomia i Bydgoszczy; była także policja konna i śmigłowiec.
Niedzielnego spotkania nie mogła oglądać zorganizowana grupa kibiców Widzewa, którzy po awanturach wywołanych jesienią podczas meczu z Górnikiem Zabrze zostali ukarani przez PZPN zakazem uczestnictwa w dwóch kolejnych meczach wyjazdowych.
Równolegle Kinszasa negocjuje z USA umowę "minerały za bezpieczeństwo".
To sygnał dla Rosji, że USA są zobowiązane na rzecz pokoju opartego o wolną i suwerenną Ukrainę.
Budowniczy kościoła w Nowej Hucie, nękany przez władze, urząd bezpieczeństwa, milicję.
Od początku wojny zginęło już ponad 52,4 tys. Palestyńczyków.
„W obliczu powagi zbliżającego się zadania i pilnych potrzeb obecnych czasów..."
25 kwietnia doszło do podpisana porozumienia między DR Konga z Rwandą.
"Chłopcy, czy to możliwe, że mam żyć bez was" - zapisała w pamiętniku 16 listopada 1945 roku.