W wyniku szybkiej i profesjonalnie zorganizowanej akcji, trwającej niecałe 20 minut, polscy żołnierze zatrzymali dwóch niebezpiecznych rebeliantów. Do zdarzenia doszło ok. 10 km na południe od bazy Warrior.
Bezpilotowy środek rozpoznawczy (BSR) patrolując południowe okolice dystryktu Gelan, zlokalizował dwóch mężczyzn przygotowujących stanowisko startowe do odpalania rakiet. Po chwili obaj udali się w kierunku niedaleko położonej wioski Khtak. Obsługa BSR nie spuszczała ich z oka kamery. Po dotarciu do wioski mężczyźni weszli do budynku położonego na skraju miejscowości. BSR nie przerywał obserwacji obiektu. W tym samym czasie ogłoszono alarm dla powietrzno-lądowego QRF (Quick Reaction Force – Siły Szybkiego Reagowania).
Udział w akcji wzięli żołnierze Grupy Rozpoznawczej, wspierani śmigłowcami Mi-17 i Mi-24 z Samodzielnej Grupy Powietrznej. Ze względu na duże ryzyko i niebezpieczeństwo związane z tym, że działania miały być prowadzone w środku dnia, przebywanie żołnierzy w wyznaczonym rejonie musiało być skrócone do minimum. Po wylądowaniu w odległości ok. 500 m od wioski, żołnierze błyskawicznie dotarli do wskazanego budynku, otoczyli go, a do środka weszli funkcjonariusze Afgańskiej Narodowej Policji. W tym samym czasie śmigłowce zablokowały drogi dojazdowe do miejscowości.
Z ciągłej obserwacji prowadzonej przez BSR wynikało, że nikt w międzyczasie nie wchodził do obiektu, ani go nie opuszczał. Przebywający w środku mężczyźni byli całkowicie zaskoczeni wkroczeniem funkcjonariuszy. Zatrzymani zostali przekazani siłom ANSF (Afgan National Security Forces – Afgańskie Narodowe Siły Bezpieczeństwa). „Ta akcja zakończyła się sukcesem dzięki błyskawicznej reakcji naszych żołnierzy oraz znakomitej współpracy. Została przeprowadzona profesjonalnie, szybko i sprawnie” – powiedział kpt. Marcin Perliceusz, dowódca Zespołu Rozpoznania.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.