Kościół w Polsce obchodzi dzisiaj (23 kwietnia) uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski.
Wojciech urodził się w Czechach, a kształcił w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalberta. Ku jego czci, prawdopodobnie podczas bierzmowania, Wojciech przyjął imię Adalbert, pod którym jest znany i czczony w Europie. Jako młody, zaledwie 27-letni mężczyzna, został wybrany biskupem Pragi.
Mirosław Rzepka/GN
Grób świętego Wojciech w Gnieźnie
Mówi o. Stanisław Tasiemski, dominikanin.
Za radą sędziwego ascety, św. Nila, Wojciech przyjął habit benedyktyński, ale po kilku latach Czesi upomnieli się o swojego biskupa. Wojciech wrócił, ale znów znalazł się pośrodku rywalizujących ze sobą rodów i musiał opuścić kraj. Udał się do Francji, a następnie, jako że powrót do Czech nie był możliwy, zdecydował się wyjechać do Polski z postanowieniem oddania się pracy misyjnej wśród pogan.
W marcu 1000 roku cesarz Otto III odbył pielgrzymkę do grobu św. Wojciecha w Gnieźnie. Wtedy - podczas spotkania z Bolesławem Chrobrym - została uroczyście proklamowana metropolia gnieźnieńska z podległymi jej diecezjami w Krakowie, Kołobrzegu i Wrocławiu.
Św. Wojciech jest jednym z trzech głównych patronów Polski. Jest też patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej, warmińskiej i diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej oraz miast, m.in. Gniezna, Trzemeszna, Serocka. Życie św. Wojciecha zostało przedstawione na drzwiach gnieźnieńskich - jednym z największych dzieł sztuki średniowiecznej w Polsce. Tradycja przypisuje św. Wojciechowi autorstwo słów do pierwszego hymnu Polski: Bogurodzicy.
W ikonografii Święty występuje w stroju biskupim, w paliuszu, z pastorałem. Jego atrybuty to także orzeł, wiosło oraz włócznie, od których zginął.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.