Kościół w Irlandii z nadzieją patrzy na Światowe Spotkanie Rodzin w Dublinie.
Zdaniem prymasa abp. Martina będzie to okazja, by pozytywnie i bez dwuznaczności zaprezentować katolicką wizję małżeństwa i rodziny.
Kościół poszukuje sposobu na dotarcie do wszystkich, którzy nie sprostali wymaganiom katolickiej wizji małżeństwa i rodziny. Zarazem jednak jego nauczanie na ten temat musi być głoszone z całą mocą i bez dwuznaczności – uważa prymas Irlandii. Abp Eamon Martin odniósł się w ten sposób do kontrowersyjnej parady środowisk LGTB, która odbędzie się pod koniec czerwca w Dublinie pod hasłem „To my jesteśmy rodziną”. Jest to oczywista prowokacja, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że dwa miesiące później w tym samym mieście odbędzie się Światowe Spotkanie Rodzin.
Abp Martin zauważył, że Kościół wystrzega się wszelkiej homofobii, zarazem jednak powinien bronić swego nauczania o rodzinie, bo jest ono pozytywne, wyzwalające i uczłowieczające. Jego zdaniem Spotkanie w Dublinie będzie ku temu dobrą okazją. Liczy on, że przesłanie to dotrze do szerokiego odbiorcy, dzięki wielkiej popularności, jaką cieszy się w Irlandii Ojciec Święty. Zaznaczył on, że nawet jego adhortacja Amoris laetitia przyjęta tam została bez większych kontrowersji. Irlandczycy skupili się bowiem na zasadniczej treści tego dokumentu, a nie na przypisach – dodał prymas Irlandii.
Zwrócił on też uwagę na kluczowe znaczenie duszpasterstwa rodzin we współczesnym, wychodzącym z kryzysu irlandzkim Kościele. Ruchy oparte na rodzinach, jak neokatechument, czy inne, przeznaczone wyłącznie dla rodzin są żywymi punktami Kościoła. Podobnie też rodzinne wydarzenia, jak chrzest, komunia, ślub, a także pogrzeb czy modlitwy przy grobach pozostają dla wielu Irlandczyków główną okazją do spotkania z katolickim duszpasterstwem.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.