Trwa akcja ratunkowa w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice (Dolnośląskie), gdzie na operatora spycharki spadł strop. Najprawdopodobniej tym razem nie doszło do tąpnięcia.
Jak poinformowała PAP we wtorek Anna Osadczuk, rzeczniczka KGHM Polska Miedż S.A. akcja ratunkowa trwa na głębokości 1000 metrów, gdzie z nieznanych obecnie powodów spadł strop na operatora spycharki. "Na tym etapie nie potrafimy powiedzieć, co się dokładnie stało. Z naszych ustaleń wynika, że nie było tąpnięcia" - mówiła Osadczuk.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"