Trwa akcja ratunkowa w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice (Dolnośląskie), gdzie na operatora spycharki spadł strop. Najprawdopodobniej tym razem nie doszło do tąpnięcia.
Jak poinformowała PAP we wtorek Anna Osadczuk, rzeczniczka KGHM Polska Miedż S.A. akcja ratunkowa trwa na głębokości 1000 metrów, gdzie z nieznanych obecnie powodów spadł strop na operatora spycharki. "Na tym etapie nie potrafimy powiedzieć, co się dokładnie stało. Z naszych ustaleń wynika, że nie było tąpnięcia" - mówiła Osadczuk.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.