Trwa akcja ratunkowa w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice (Dolnośląskie), gdzie na operatora spycharki spadł strop. Najprawdopodobniej tym razem nie doszło do tąpnięcia.
Jak poinformowała PAP we wtorek Anna Osadczuk, rzeczniczka KGHM Polska Miedż S.A. akcja ratunkowa trwa na głębokości 1000 metrów, gdzie z nieznanych obecnie powodów spadł strop na operatora spycharki. "Na tym etapie nie potrafimy powiedzieć, co się dokładnie stało. Z naszych ustaleń wynika, że nie było tąpnięcia" - mówiła Osadczuk.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.