Religie Bliskiego i Środkowego Wschodu będzie można studiować na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Będzie to nowa specjalność w ramach studiów historycznych na tej uczelni. Złożą się na nią studia nad islamem i chrześcijaństwem orientalnym.
Studia będą prowadzone na Wydziale Historii i Dziedzictwa Kulturowego, w ramach nowo powstającego Instytutu Chrześcijaństwa Orientalnego. - Chodzi jednak nie tylko o zrozumienie historii, ale też współczesnych zagadnień dotyczących środowisk religijnych oraz aspektów kulturowych i politycznych regionu w kontekście międzynarodowym – podkreślają twórcy nowej specjalności.
Studenci zgłębiać będą m.in. historię Bliskiego i Środkowego Wschodu; historię Kościołów Orientalnych, ale także islam i relacje chrześcijańsko-muzułmańskie. W programie studiów przewidziano także wykłady z geografii etnicznej i doktryn politycznych oraz naukę jednego z trzech języków: arabskiego, koptyjskiego lub hebrajskiego a w zakresie pozwalającym na samodzielną lekturę tekstów również języków: perskiego, syriackiego oraz hebrajskiego biblijnego.
Kadrę stanowić będą, oprócz naukowców, również praktycy przygotowujący np. żołnierzy do misji w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie.
Twórcy nowej specjalności na UPJPII podkreślają, że Bliski i Środkowy Wschód jest obecnie obszarem intensywnych działań politycznych, kulturowych i ekonomicznych a zarazem miejscem spotkania trzech wielkich religii świata, dlatego widzą konieczność pogłębionej refleksji nad naturą politycznego islamu, statusem orientalnych kościołów chrześcijańskich i innych mniejszości religijnych zarówno we współczesności, jak i minionych wiekach.
„Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że bez uwzględnienia religii, jako jednego z determinantów zachowań społecznych i politycznych, nie będzie można prowadzić skutecznej polityki zmierzającej do stabilizacji w regionie” – podkreślają.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.